Kolejna edycja Uśmiechniętego Dnia, czyli naszej cyklicznej imprezy, za nami. Zaprosiliśmy na nią 200 dzieci z domów dziecka i innych placówek opiekuńczo-wychowawczych z Kujawsko-Pomorskiego. Ekipa, wraz z wychowawcami, bawiła się w poniedziałek, 29 lipca, w JuraParku w Solcu Kujawskim. Było kino, spacer leśną ścieżką dinozaurów, karuzele, zabawy z Panem Kleksem oraz inne atrakcje. Na koniec wszystkie dzieci dostały paczki z prezentami.
Koledzy na zawsze
Kacper ma 7 lat, a Dominik - 11. Razem mieszkają w Rodzinnym Domu Dziecka Barcin-Wieś. Wspólnie bawią się i jeżdżą na wakacje. Nawet obaj w tym samym czasie włosy zapuszczali (pół roku im to zajęło). Wiadomo było więc, że wspólnie pojawią się też na naszej imprezie.
- Kino zaliczone, ścieżka dinozaurów też, fajnie było i fajnie będzie, bo to połowa dnia - mówili chłopcy. Mali koledzy przyjechali z pięciorgiem innych dzieci z tej samej placówki oraz z opiekunami, panią Ewą i panem Januszem Krych.
Śladami Kevina
Grupa z Bydgoszczy też przybyła - z rodzinnego domu dziecka, który prowadzą państwo Violetta i Adam Joppek. Impreza w Solcu to wstęp do tego, co na dzieci czeka. - Wszyscy wylatujemy na wakacje do USA, do Nowego Jorku. Będziemy zwiedzać miejsca, w których był „Kevin sam w domu” - zapowiadają nastoletni wychowankowie.
Dziewczynki i chłopcy (w tym piłkarze, którzy zrobią karierę porównywalną do umiejętności Roberta Lewandowskiego) z placówki w Trzemiętowie część atrakcji wakacyjnych mają już za sobą, chociażby kolonie w Jarosławcu, a w planach jeszcze wyjazd nad jezioro do Więcborka.
Pan Kleks się spodobał
Niepełnoletni goście z Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego w Grudziądzu także przyjęli nasze zaproszenie. - Super było kino z ruchomymi fotelami i wiatrem. Tak samo, jak automaty z mininagrodami i Pan Kleks - powiedzieli Dawid i Kacper, przyszli piłkarze.
Uśmiechnięty Dzień, jak zawsze, przygotowaliśmy dzięki zaprzyjaźnionym firmom. Ich nazwy poniżej publikujemy - i jeszcze raz dziękujemy.