Zaniepokojony dodatkowymi pracami na ul. Matki Teresy z Kalkuty napisał do nas pan Jacek. „Przesyłam zdjęcie nowo wyremontowanej ulicy Matki Teresy z Kalkuty. W czterech miejscach robotnicy pozrywali świeżo wylany asfalt” - pisze w mailu do naszej redakcji.
„Możecie się dowiedzieć w zarządzie dróg, po co to zrobili? Po co był w ogóle ten remont ? Czyżby ktoś zapomniał czegoś zrobić? I czy ta osoba pokryje koszty zrywania asfaltu i wylewania nowego?”
Przeczytaj także: W Bydgoszczy tak dobrze zarabiamy, że aż trudno uwierzyć!
Zapytaliśmy zatem Krzysztofa Kosiedowskiego, rzecznika Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Podczas standardowej procedury odbioru ulicy po zakończeniu inwestycji nasi specjaliści wykryli usterkę, którą wykonawca musiał poprawić - twierdzi rzecznik zarządu dróg.
Jakaż to usterka, że trzeba aż zrywać asfalt? - Zauważyliśmy nierówność, a dokładnie wybrzuszenie na całej szerokości ulicy. Tak duże, że można by określić je jako próg zwalniający.

Co mogło spowodować a takie wybrzuszenie ulicy zaraz po jej wybudowaniu? - To najprawdopodobniej sprawy gruntowe. Na takim świeżym terenie czasem zdarzają się tego typu zdarzenia.
Ale za ulicę odpowiada wykonawca. - W ramach poprawek inwestycji musiał zerwać nawierzchnię ścieralną, sprawdzić i ewentualnie poprawić zagęszczenie podbudowy i potem odtworzyć nawierzchnię ulicy - wymienia Kosiedowski.
- I, oczywiście, wykonawca zrobił to na własny koszt. Gdyby podobne wybrzuszenia powstały w okresie gwarancji na wykonane roboty, to też będzie musiał wykonać poprawki pokrywając ich koszt - dodaje rzecznik zarządu dróg.
Info z Polski - 24 sierpnia 2017.