https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Usterka taka, że aż zrywali asfalt w bydgoskim Fordonie!

Agata Kozicka
Jeszcze kilka dni temu z ulicy Matki Teresy z Kalkuty wykonawca zrywał niedawno położony tam asfalt. Musiał poprawić wybrzuszenie, które pojawiło się na całej szerokości ulicy.
Jeszcze kilka dni temu z ulicy Matki Teresy z Kalkuty wykonawca zrywał niedawno położony tam asfalt. Musiał poprawić wybrzuszenie, które pojawiło się na całej szerokości ulicy. Czytelnik
Ulica Matki Teresy z Kalkuty w Bydgoszczy wybrzuszyła się, więc poprawili.

Zaniepokojony dodatkowymi pracami na ul. Matki Teresy z Kalkuty napisał do nas pan Jacek. „Przesyłam zdjęcie nowo wyremontowanej ulicy Matki Teresy z Kalkuty. W czterech miejscach robotnicy pozrywali świeżo wylany asfalt” - pisze w mailu do naszej redakcji.

„Możecie się dowiedzieć w zarządzie dróg, po co to zrobili? Po co był w ogóle ten remont ? Czyżby ktoś zapomniał czegoś zrobić? I czy ta osoba pokryje koszty zrywania asfaltu i wylewania nowego?”

Przeczytaj także: W Bydgoszczy tak dobrze zarabiamy, że aż trudno uwierzyć!

Zapytaliśmy zatem Krzysztofa Kosiedowskiego, rzecznika Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Podczas standardowej procedury odbioru ulicy po zakończeniu inwestycji nasi specjaliści wykryli usterkę, którą wykonawca musiał poprawić - twierdzi rzecznik zarządu dróg.

Jakaż to usterka, że trzeba aż zrywać asfalt? - Zauważyliśmy nierówność, a dokładnie wybrzuszenie na całej szerokości ulicy. Tak duże, że można by określić je jako próg zwalniający.

Wczoraj ulica już była poprawiona. Czy takich niespodzianek nie będzie więcej?
Wczoraj ulica już była poprawiona. Czy takich niespodzianek nie będzie więcej? Tomasz Czachorowski

Co mogło spowodować a takie wybrzuszenie ulicy zaraz po jej wybudowaniu? - To najprawdopodobniej sprawy gruntowe. Na takim świeżym terenie czasem zdarzają się tego typu zdarzenia.

Ale za ulicę odpowiada wykonawca. - W ramach poprawek inwestycji musiał zerwać nawierzchnię ścieralną, sprawdzić i ewentualnie poprawić zagęszczenie podbudowy i potem odtworzyć nawierzchnię ulicy - wymienia Kosiedowski.

- I, oczywiście, wykonawca zrobił to na własny koszt. Gdyby podobne wybrzuszenia powstały w okresie gwarancji na wykonane roboty, to też będzie musiał wykonać poprawki pokrywając ich koszt - dodaje rzecznik zarządu dróg.

Info z Polski - 24 sierpnia 2017.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bydgoszczanin

Wracając do tematu . Skoro wszystkiemu są winne wody gruntowe , które opanowały całe miasto " Bydgoszczu " , to może zamiast dróg budujmy od razu wiadukty i mosty.????  Tylko niestety w tym też nie jesteśmy najlepsi. Przykłady można by mnożyć. Acha  .. i tory tramwajowe też nie są naszą mocną stroną. Ponoć jak podawał rzecznik ważnej  i dobrze opłacanej  instytucji w naszym mieście  : latem wyginały się od słońca , a od zimna zimą. Nie przekonał mnie Pan , Panie tajniak.

t
tajniak
W dniu 29.08.2017 o 21:07, Bydgoszczanin napisał:

I proszę nie robić ludziom wody z mózgu , że wszystkiemu jest winna POGODA.

Nie napisałem nic o pogodzie, lecz o wodach gruntowych, które występują naturalnie w gruncie. Nie zależą one w dużej mierze od opadów i bardzo trudno je kontrolować.

B
Bydgoszczanin

Panie tajniak. Gdyby fuszerka w robotach drogowych w naszym mieście  wydarzyła się jako sprawa incydentalna , to byłbym skłonny nawet się z Pańską opinią zgodzić . Niestety tak się jakoś dziwnie składa  , że spartaczone remonty dróg i sieci torowych zdarzają się nagminnie. Przykładów jest mnóstwo i nawet nie ma sensu ich tutaj przytaczać .Po prostu szkoda słów. I proszę nie robić ludziom wody z mózgu , że wszystkiemu jest winna POGODA.

F
Fordoniak
To tylko wałki nikt tego nie zauważył pracowali niewidomi za tydzień będą się robić doły tak zwane stawy asfaltowe.
t
tajniak

Zwracam się do pana panie Jacku, podziwiam pana za pana nieomylność! Każdy ma prawo popełnić błąd, większy, czy mniejszy. Budowa drogi jest o tyle trudnym zadaniem, że pomimo dokładnych badań gruntu może on nieoczekiwanie zmienić swoje właściwości pod wpływem działań wód gruntowych oraz obciążenia. Firma podjęła niezwłocznie naprawę na swój koszt. Kto myśli, że kazała sobie dodatkowo zapłacić? Chyba każdy kto nie ma za grosz honoru oraz chociażby najmniejszej wiedzy o tego typu przedsięwzięciach. 

 

tulej103 - widzę, że zna pan takie trudne słowo jak niwelator, szkoda, że nie wie pan, że powstała usterka wystąpiła jakiś czas po użyciu tego przyrządu do pośredniego kontrolowania równości. 

 

Bydgoszczanin od zawsze - wykonawca jest wybierany w trybie przetargowym, kto złoży najkorzystniejszą ofertę wygrywa. Taka sytuacja mogłaby się wydarzyć każdemu wykonawcy. Nawet temu najdroższemu. Cena nie zawsze świadczy o jakości wykonania. Dodatkowo miasto nie ponosi żadnych kosztów naprawy.

 

pozdrawiam. 

t
tulej103

A co robił inspektor nadzoru ,kierownik budowy? Nie widzieli usterki przed zalaniem, asfaltu? A moze nie wiedza do czego służy niwelator terenu?

G
Gustaw

A co z uskokiem na ul. Lewińskiego to też próg zwalniający ?????? 

B
Bydgoszczanin od zawsze

A czy nie można zatrudnić do wszelkich prac remontowo drogowych i innych takiego wykonawcę , który te prace wykona od razu dobrze i nie spartaczy ????? Czy zawsze to musi być tzw. '" swój chłop " ???? Przecież to są nie tylko koszty , ale również ogromne utrudnienia drogowe i komunikacyjne w mieście . Bydgoszcz jest ciągle w remontach po remontach. To jest bardzo irytujące. Kto jest za to odpowiedzialny z imienia i nazwiska ????

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska