Oddany do użytku pod koniec kwietnia 2023 roku wiślany prom „Flisak” stoi smętnie przycumowany do nabrzeża w Solcu Kujawskim. Załogi nie ma, jak też perspektyw, aby ta piękna bocznokołowa (niczym rasowy parostatek) jednostka ruszyła wkrótce w rejs na drugi (prawy) brzeg Wisły do Czarnowa.
- Niski stan Wisły uniemożliwia uruchomienie przeprawy – odpowiada nam Michał Sitarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich (ZDW) w Bydgoszczy.
ZDW jest administratorem całej przeprawy, to jest promu i prowadzącej do przyczółków na obu brzegach rzeki drogi wojewódzkiej nr 249. Ta droga łączy bardzo ważne ciągi komunikacyjne województwa kujawsko-pomorskiego: lewobrzeżną DK10 i poprowadzoną wzdłuż prawego brzegu DK10. Najbliższe stałe przeprawy (mosty) przez Wisłę znajdują się w bydgoskim Fordonie i w Toruniu.
DW 249 i „Flisak” miały usprawniać komunikację między oboma brzegami, stanowić alternatywę dla kierowców, gdyby doszło do wypadku na jednej z „krajówek” i blokady tejże.
Inaugurując rejsy pod koniec kwietnia 2023 marszałek województwa Piotr Całbecki powiedział, że dzięki nowej przeprawie promowej znacznie przybliżyły się Kujawy i Pomorze, w tym historyczna ziemia chełmińska.
Po co promowi załoga?
Problem w tym – jak wynika z komunikatu ZDW – że w Wiśle jest za mało wody i prom stoi.
Tak się dzieje od 4 czerwca 2024 roku, gdy zawieszono rejsy. Zawieszono z powodu niedostatku wody, ale już kilkanaście dni później, gdy poziom rzeki podniósł się, „Flisak” nadal stał przy brzegu, bowiem z załogami (były dwie pracujące na zmiany) nie podpisano umów o dalszą pracę. Tak jest do dziś.
Perspektyw hydrologicznych na jego uruchomienie nie ma, a zatem nie ma też sensu zatrudniać załogi. Ta cały czas siedziałaby na brzegu i tak marnowano by publiczne pieniądze.
Jest pomysł
Zarząd województwa kujawsko-pomorskiego ma pomysł na zwiększenie możliwości tej jednostki pływającej - budowę dodatkowych ruchomych pochylni (nastawnych stalowych pomostów), które ułatwią wjazd na pokład z betonowych przyczółków obu przystani i oczywiście zjazd. Prom wyposażony jest w stalową klapę, ale przy niskim stanie Wisły jej kąt pochylenia jest zbyt ostry, by zapewnić bezpieczny wjazd i zjazd.
Nikt jednak nie wie kiedy i czy w ogóle ten pomysł zostanie zrealizowany, choć w budżecie województwa zabezpieczono na projekt i wykonanie 2 mln zł.
Przypomnijmy, że cała inwestycja – budowa promu, przyczółków przeprawy oraz kompleksowa modernizacja drogi wojewódzkiej nr 249 na jej obu brzegach – kosztowała 21 mln zł. Kolejny 1 mln zł wydano na likwidowanie piaszczystych łach między Solcem a Czarnowem.
Popada, ale za mało
Serwis „Hydro” Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej podaje, że cała Wisła układa się w strefie stanów niskich. Średnie stany kilku dopływów górskich Wisły nie dadzą dostatecznie dużo, aby po jakimś czasie zasilić kujawsko-pomorski odcinek największej polskiej rzeki.
Niski stan notowany jest także w Zalewie Włocławskim, a zatem i ten rezerwuar, otwarcie jazów na tamie włocławskiej, nie sprawi, że w okolicach Solca wody przybędzie.
- W prognozie pogody dla naszego regionu na najbliższe dwa tygodnie nie przewiduje się większych opadów. Trochę popadać może w sobotę. Będzie tego zaledwie około 5 milimetrów. Pewną nadzieję dają burze, które mogą pojawić się w przyszłym tygodniu, bowiem tym mogą towarzyszyć intensywniejsze opady. Ale nie łudźmy się – z tego tytułu w rzekach wody raczej nie przybędzie – stwierdza bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
