TO NIE WYJĄTEK!
TO NIE WYJĄTEK!
Opisana przez nas historia nie jest odosobniona. Podobne perypetie z siecią Kaufland mieli już studenci z Olsztyna i Słupska.
Rozmowa z Małgorzatą Cieloch, rzecznik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów tylko w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Dzień pierwszy. Na półkach działu z nabiałem znajdujemy budyń o smaku toffi przeterminowany o 3 dni. Z głośników dobiega właśnie komunikat o tym, że należy się nam 5 zł. W punkcie informacji bez większych problemów dostajemy pieniądze.
Dzień drugi. Znajdujemy przeterminowany jogurt truskawkowy. Tym razem pojawia się problem. - Nie mogę wypłacić 5 zł. Nie macie ukończonych osiemnastu lat - oznajmia pani Ewelina (imię przeczytaliśmy na plakietce)
- Ale przecież w komunikacie nie ma mowy o pełnoletności! - stwierdzamy.
- Takie są przepisy - ucina krótko kobieta. - Mogę dać czekoladę.
Dobra i czekolada. Choć marnej jakości i tuż przed upływem terminu ważności.
Dzień trzeci. Znowu stary produkt. Tym razem musimy pokazać dokumenty tożsamości. Nasz wiek nie ma znaczenia. Po spisaniu danych, dostajemy pieniądze.
W sumie grudziądzki Kaufland odwiedziliśmy ponad 20 razy. Zawsze znajdowaliśmy choć jeden przeterminowany produkt. Za 46 towarów powinniśmy otrzymać łącznie 230 zł. Wypłacono nam jedynie 105 zł.
Dlaczego rekompensata gwarantowana przez Kaufland nie zawsze jest wypłacana? Dlaczego zamiast pieniędzy klientom proponuje się czekoladę, pudełko na podpaski (!), a czasem odsyła się z kwitkiem?
Chcieliśmy zobaczyć regulamin tej gwarancji. Ale i tu spotkaliśmy się ze sprzecznymi informacjami. - Nie ma żadnego regulaminu. Mamy po prostu odgórne polecenia - poinformował nas pracownik działu warzyw.
Wspomniana już pani Ewelina: - Regulamin jest, ale w biurze, do którego nie mam dziś dostępu. Proszę przyjść za dwa dni, to go państwu pokażę.
Przychodziliśmy cztery razy. W końcu zobaczyliśmy regulamin, który składał się z... pliku kartek. Nie było w nim mowy o konieczności bycia pełnoletnim.
Po chwili pracownica Kauflandu wyciągnęła spod lady jedną luźną kartkę, bez daty, ale z pieczątką grudziądzkiego marketu. Wyczytaliśmy z niej, że market nie wypłaca żadnych pieniędzy osobom poniżej 18. roku życia.
- Regulaminu nie ma - stwierdza kategorycznie Marcin Knapek, rzecznik Kaufland Polska. - Nasza sieć szczyci się świeżością produktów, a gwarancja ta jest naszym dobrowolnym zadośćuczynieniem. Pieniądze są wypłacane wszystkim, bez względu na wiek. Wątpliwości zawsze rozstrzygamy na korzyść klienta. Zgodnie z naszym mottem klient jest dla nas najważniejszy.
Czy faktycznie? Jako wyjątkowo dociekliwi klienci, w ciągu miesiąca staliśmy się w markecie prawdziwymi intruzami. A na dodatek "złodziejami", "wyłudzaczami pieniędzy", "nierobami"...
- Państwo przynoszą przeterminowane produkty w plecaku! - oskarżył nas kierownik marketu.
- Wszystko jest nagrane kamerą, a wasze zdjęcia wiszą na honorowym miejscu w biurze ochrony. Gdy wchodzicie do marketu ochroniarze obserwują wasze poczynania - dodaje pani z informacji. Jeśli tak, to chcemy zobaczyć filmy, na których kradniemy, wyłudzamy, czy podrzucamy przeterminowane produkty. I tu pech. Monitoring akurat jest... popsuty!
Nabrali Cię? Korzystasz ze sklepowych promocji? Zdarzyło Ci się, że zostałeś nabity w przysłowiową butelkę? Opowiedz nam o tym. Czekam na telefony i e-maile Małgorzata Wąsacz: mał[email protected]
Komentuj też na naszym forum www.pomorska.pl
