"Ci młodzi ludzie spędzają każdy dzień swojego życia przed komputerem, w Sieci. Często wybierają nawet wirtualną rozrywkę zamiast prysznica czy wyczyszczenia sobie ubrań - powiedział psycholog."
Uczestnicy programu zostali zamienieni w regiment ściśle przestrzegający wojskowej dyscypliny. Przechodzą treningi walki wręcz, czytają literaturę wojskową i mają zapewnione regularne sesje z psychologami. Większość z uczestników ma od 15 do 19 lat. Nie mają jakiegokolwiek dostępu do Internetu. Odwyk trwa trzy miesiące.
Najczęstszymi uczestnikami programu uzależnieni od gier komputerowych. Najczęściej jest to World of Warcraft, Counter-Strike i chińskie MMORPG. Dziewczęta o głównie osoby uzależnione od komunikatorów internetowych oraz chatów. Tao twierdzi, że około 70% uczestników programu kończy go wyleczona z nałogu.
Mimo negatywnych skojarzeń, jestem gotów uwierzyć w skuteczność tego rodzaju terapii i choć na temat militarystycznych ciągotek chińskich władz mam sprecyzowane (i niebyt pochlebne) zdanie, to dyscyplina i odcięcie od sieci może uporządkować życie komputerowych warzyw. Podejrzewam, że wychodząc z tego ośrodka naprawdę wiedzą już, że da się funkcjonować inaczej, a ta świecąca rzecz za oknem to słońce. Każdy komputerowiec potrzebuje co jakiś czas solidnego kopa w d…, aby sobie o tym przypomnieć. ;)