WSZYSTKO O ZIMOWYCH IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH
WSZYSTKO O ZIMOWYCH IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH
znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/vancouver
Nikt nie ma wątpliwości - losy złotego medalu na 30 km stylem klasycznym rozstrzygną się między dwukrotnymi już medalistkami trwających igrzysk - Bjoergen (dwa złota) i Kowalczyk (srebro i brąz). Narciarski maraton i do tego "klasykiem" to ulubiony dystans Polki. Ale biorąc pod uwagę rewelacyjną dyspozycję Norweżki, nikt nie jest w stanie wskazać zdecydowanej faworytki.
Na wysokim szczeblu
Ostatnie biegi na 30 km
14 marca 2009 r. Trondheim (Norwegia) - Puchar Świata: 1. Majdić - 1.25,22; 2. Kowalczyk - 1.25,33; 3. Ishida - 1.25,34; 4. Steira (Norwegia) - 1.25,34;
5. Schsenbacher-Stehle -1.25,44.
28 lutego 2009 r. Liberec (Czechy) - mistrzostwa świata: 1. Kowalczyk - 1.16,10;
2. Miedwiediewa - 1.16,19; 3. Szewczenko - 1.16,19; 4. Johaug - 1.16,20; 5. Steira - 1.16,21; 21. Marek - 1.19,13; 50. Maciuszek - 1.27,26.
8 marca 2008 r. Oslo (Norwegia) - Puchar Świata:
1. Szewczenko - 1.24,14; 2. Kalla - 1.24,29; 3. Nystad - 1.24,33; 4. Johaug - 1.24,35;
5. Bjoergen - 1.24,57;
Kowalczyk nie ukończyła biegu.
13 lipca 2007 r. Oslo (Norwegia) - Puchar Świata: 1. Saarinen - 1.23,55; 2. Kuitinen - 1.24,26; 3. Majdić - 1.24,44; 4. Kuenzel-Nystad - 1.25,22; 5. Roponen - 1.25,27;
Kowalczyk nie ukończyła biegu.
24 lutego 2006 r. - Turyn (Włochy) - igrzyska olimpijskie:
1. Neumannova - 1.22,25; 2. Czepałowa - 1.22,26; 3. Kowalczyk - 1.22,27; 4. Steira - 1.22,40; 5. Paruzzi - 1.23,00.
Oczywiście, w perspektywie sobotniej rywalizacji Kowalczyk z Bjoergen trudno uciec od polsko-norweskiego dialogu na temat astmy u niektórych zawodnikczek, w tym Bjoergen. Polka w ostatnich dniach w słowach nie przebierała, sugerując zażywanie niedozwolonych środków pod pretekstem choroby, co w sposób niedozwolony miało pomóc Bjoergen w zdobyciu złotych medali. Cała sprawa oparła się nawet o wysoki szczebel, bowiem Piotr Nurowski, szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego rozmawiał z... królem Norwegii Haraldem V i szefem temtejszej misji olimpijskiej - Jarle Aambem. - Powiedziałem im, żeby sobota była dniem przyjaźni polsko-norweskiej. Obaj szczerze się uśmiali - relacjonował Nurowski.
Do sprawy, którą bardzo chcętnie zajmują się media polskie i norweskie, Kowalczyk wracać już nie chce: - Powiedziałam to, co powiedziałam. Dziewczynka sobie popyslowała, nic z tego nie wyniknie, stałam się bohaterką norweskich mediów, a po powrocie do Polski i tak na pewno mnie ukamieniują. Wielu ludzi gratulowało mi jednak odwagi. I to tyle na ten temat.
Pokazała pazury na treningu
Przed biegiem jedno jest pewne:_i Bjoergen, i Kowalczyk są w wyśmienitej formie. Polka treningowo miała potraktować start w sztafecie 4x5 km, a tymczasem na drugiej zmianie wyprowadziła Polski zespół na prowadzenie, mijając rywalki, jak tyczki na trasie alpejskiego slalomu specjalnego. Dzięki niej skończyło się na bardzo dobrym, szóstym miejscu.
Wokół polskiej "królowej śniegu"_jest ostatnio tyle zamieszania, że w Vancouver w świat poszła nawet informacja o jej konflikcie z trenerem Aleksandrem Wierietelnym. Kowalczyk tak to skomentowała: - To prawda. Zupełnie się nie dogadujemy. Trwają nieustanne kłótnie, nie ma między nami porozumienia. Nic w sporcie nie osiągnęliśmy, a już start na igrzyskach w Vancouver to kompletna porażka i katastrofa. I dlatego, jak tylko się skończą, stoczymy z trenerem pojedynek na miecze.
Czy młoda polska gwiazda wytrzyma tę wrzawę? Czy będzie potrafiła się odpowiednio skoncentrować i wydobyć tyle sił, żeby sięgnąć po trzeci medal w igrzyskach? Odpowiedź przyjdzie dzisiaj późnym wieczorem. A raczej przybiegnie na nogach, do których będą przypięta narty...