Kanadyjczycy po bramkach J.Toewsa (13') oraz Perry'iego (28') prowadzili już 2:0, a fani w Vancouver świętowali powoli zwycięstwo swoich rodaków. Kontaktową bramkę jeszcze w drugiej tercji strzelił R.Kesler i okazało się, że to nie był koniec emocji.
Na nieco ponad minutę przed zakończeniem trzeciej tercji trener reprezentacji Stanów Zjednoczonych zdecydował się wycofać bramkarza, aby mieć do dyspozycji jednego gracza więcej w polu. Gdy zegar wskazywał 24 sekundy do końca meczu jego stan wyrównał Z.Parise. Gospodarze nie zdążyli już strzelić gola i o wszystkim zadecydować musiała dogrywka.
W 8. minucie dogrywki "złotą bramkę" strzelił kreowany wcześniej na największą gwiazdę tego turnieju Sidney Crosby. Tym samym stal się bohaterem całej Kanady. Wszak w kraju "Klonowego Liścia" hokej jest sportem narodowym.