
(fot. Mariola Ciesielska)
22 biegaczy 20 kwietnia wyruszyło z Nowego Miasta Lubawskiego. Do pokonania mieli 2000 km, po 300 dziennie. Trasa biegu wiodła m.in. przez Częstochowę, Bratysławę, Wenecję oraz Asyż. Każdy z zawodników przebiegł łącznie ok. 170 km. Ostatni odcinek trasy pokonywali pod eskortą carabinieri.
Na plac św. Piotra dotarli w sobotę. - Ten bieg nie nazwaliśmy pielgrzymką, ale biegrzymką. Choć każdy z nas odczuwa duże zmęczenie, a stopy ma w odciskach, to czujemy ogromną satysfakcję. Dziękujemy za doping, który mieliśmy na trasie. Warto było pokonać te 2000 kilometrów, by w ten sposób uczcić kanonizację Jana Pawła II i Jana XXIII - opowiada Tomasz Pietraszak, jeden z biegaczy.
Podobnie jak koledzy ze sztafety nie przypuszczał, że w Rzymie wzbudzą tak duże zainteresowanie. Ponieważ mieli na sobie bluzy z informacją, że przez 7 dni przebiegli 2000 km z Polski do Rzymu na kanonizację, o bieg dopytywali się nie tylko inni pielgrzymi, ale także dziennikarze z całego świata. W sobotę i w niedzielę biegacze udzielili kilkudziesięciu wywiadów, m.in. stacji radiowej z Chicago.
Dziś pomodlą się przy grobie Jana Pawła II
Tomasz Pietraszak opowiada, że w sobotę wieczorem pielgrzymi musieli opuścić plac świętego Piotra, bo na noc został zamknięty. - Już o pierwszej w nocy ustawiliśmy się w kolejce do wejścia na plac. Tłum był ogromny, więc w ścisku czekaliśmy 4,5 godziny. Służby porządkowe miały wpuszczać pielgrzymów o piątej, ale zaczęły pół godziny później. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na uroczystości. Cieszę się bardzo, że mogłem w nich uczestniczyć będąc na placu świętego Piotra. Wrażenie było niesamowite. Dziewięć lat temu, gdy z żoną wybraliśmy się na pogrzeb Jana Pawła II, niestety nie udało nam się wejść na plac, więc uroczystości oglądaliśmy na telebimie na obrzeżach Watykanu - słyszymy.
Dziś o godz. 10 biegacze wezmą udział w mszy dziękczynnej dla pielgrzymów z Polski w podziękowaniu za kanonizację Jana Pawła II oraz Jana XXIII. Potem chcą wejść do Bazyliki św. Piotra, by pomodlić się przy grobie Jana Pawła II. Potem wracają do Polski. Tym razem już samochodem.
Zobacz także: Kibice bydgoskiego Zawiszy również uczcili kanonizację papieża Jana Pawła II [zdjęcia]
Zmęczenia wcale nie czują
W mszy kanonizacyjnej wzięło też udział 150 pielgrzymów, którzy do Rzymu pojechali wraz z Duszpasterstwem Akademickim "Martyria" oraz Fundacją "Wiatrak" z Bydgoszczy. Wyruszyli w piątek o godz. 7.30. Jechali przez całą noc. - Na miejsce dotarliśmy w niedzielę o 2 w nocy. Od razu ustawiliśmy się w kolejce, by dostać się na plac świętego Piotra. Niestety, nie wszystkim nam się to udało. W oczekiwaniu na uroczystość modliliśmy się, śpiewaliśmy pieśni, także z pielgrzymami z innych krajów, między innymi z Hiszpanami i Włochami. To było niesamowite uczestniczyć w kanonizacji aż dwóch papieży. To zdarzyło się pierwszy raz w historii - nie kryje wzruszenia Mariola Ciesielska z Fundacji "Wiatrak".
Dla pielgrzymów przeżycie było tak ogromne, że choć nie spali całą noc, to nawet nie odczuwali zmęczenia. Trudy podróży zaczęły im się dawać we znaki wczoraj po południu. Wtedy wyruszyli z Rzymu do San Giovanni Rotondo na nocleg. Do Polski wrócą w środę.
Czytaj e-wydanie »