Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W „Barcie” czekają na koniec kryzysu gospodarczego, by stworzyć 50 nowych miejsc pracy

Redakcja
W powiecie świeckim działa kilka firm z branży papierniczej. Dają stabilne zatrudnienie i planują rozwój, gdy tylko nadejdzie ożywienie gospodarcze.

Spółka „Bart” w podświeckim Sulnowie działa od kilkunastu lat. Najpierw w oborze, potem w coraz lepszych warunkach. Wytwarza opakowania tekturowe.

Nowa maszyna

Przez kilka lat surowiec do produkcji kupowała na zewnątrz, pod koniec lat 90. ubiegłego wieku właściciele spółki postanowili pobudować własną wytwórnię tektury falistej. W ubiegłym roku podjęli decyzję o modernizacji zakładu, co w praktyce oznaczało postawienie nowego obiektu i kupno jednego z najnowocześniejszych urządzeń tego typu w Polsce. W ciągu kilku miesięcy tego roku zatrudnienie w firmie wzrosło dzięki temu o 15%.

Od Niemiec po Białoruś

- To była dla nas bardzo duża inwestycja - podkreśla Bogusław Mierzwiak, jeden z szefów spółki. - Nie możemy się, oczywiście, porównywać z takimi potentatami jak Mondi, których stać na mega-inwestycje, ale dla nas, średniej firmy, i tak była olbrzymia.

Dzięki nowej maszynie moce produkcyjne spółki znacząco wzrosły, a i tak nie są w pełni wykorzystywane. Część tektury wykorzystywana jest w firmie pod własne zamówienia opakowań, część jest sprzedawana. W obliczu kryzysu, spółki z branży papierniczej zaczęły ostro wchodzić na rynki zachodnie, choć w przypadku eksportu daleki transport znacznie ogranicza opłacalność przedsięwzięcia. Podobnie postąpił Bart, sprzedając tekturę do Niemiec. Wszedł też na rynki litewski, łotewski, estoński, a także na Białoruś, gdzie zorganizował nawet mały zakład.

Dalsze inwestycje

- Stworzyliśmy bazę, która stanowi punkt wyjścia do dalszych inwestycji. Przygotowaliśmy plan rozwoju, zebraliśmy oferty od producentów kolejnych maszyn, niezbędnych do wytwarzania opakowań. Jesteśmy gotowi, by w momencie, gdy z rynku zaczną napływać pierwsze symptomy ożywienia, pociągnąć inwestycję i utworzyć kolejnych pięćdziesiąt miejsc pracy - zapowiada Zbigniew Dziepak, odpowiedzialny za techniczny aspekt działalności firmy.

- A - jak dodaje Bogusław Mie-rzwiak - takie firmy jak Bart pierwsze odbierać będą podobne sygnały z rynku, bo po prostu zwiększy się zapotrzebowanie na opakowania. Spowolniliśmy rozbudowę nie z powodu braku możliwości skredytowania inwestycji, ale dlatego, że nie chcemy zachować się nieodpowiedzialnie.

Byle nie pochopnie

Kryzys ma dwie strony. - Jedną są mniejsze zamówienia, drugą - możliwość kupienia niemal nowych, najnowocześniejszych urządzeń po wyjątkowo korzystnych cenach - wyjaśnia Mierz-wiak. - Po prostu, aż trudno wstrzymać się od inwestowania, ale nie można postępować pochopnie, bo to mogłoby zaszkodzić firmie. Dlatego dalsze zakupy postanowiliśmy odłożyć.

(małgorzata grosman)

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska