Nie inaczej było i w tym roku. Gośćmi specjalnymi byli młodzi lekkoatleci CWZS Zawisza.
Zespół Szkół nr 30 opiekuje się dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych. - Każda taka wizyta to dla nich szczególne przeżycie. Może nie zapamiętają waszych nazwisk i osiągnięć, ale imiona na pewno. Będą również pamiętać, że biegacie, skaczecie, jesteście sportowcami. Będą o tym opowiadać i z radością schowają wśród swoich „skarbów” wasze autografy - zwróciła się do wieloboistki Wiktorii Zezuli i płotkarza Adama Karczewskiego prowadząca imprezę Monika Przybylska.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Lekkoatleci, podopieczni świetnego niegdyś płotkarza Artura Kohutka, byli zaskoczeni powitaniem, które zgotowały im dzieci wypełniające salę gimnastyczną. Na widowni zasiedli nie tylko podopieczni placówki ze swoimi nauczycielkami, ale też zaproszeni goście z innych szkół i przedszkoli oraz rodzice. Do sali, przy dźwiękach fanfar, Wiktorię i Adama wprowadziły małe hostessy. Towarzyszyli im Michał Jarocha z Galerii Sportu Bydgoskiego oraz wyżej podpisany, który został uznany - za co bardzo dziękuje - przyjacielem szkoły. Goście najpierw obejrzeli specjalny występ taneczny zespołu „Kujawiacy” prowadzonego przez Joannę Cieślik, a później sami musieli wziąć udział w tańcu - zumbie poprowadzonym przez zespół „LUZ” z opiekunką Emilią Okońską. Mimo zadyszki, goście dali radę...
Monika Przybylska wzięła później w krzyżowy ogień pytań lekkoatletów, pytając ich o stosowaną dietę, rodzaje ćwiczeń, życie sportowca, a także przeprowadziła quiz... znajomości konkurencji lekkoatletycznych. Wiktoria i Adam odpowiadali ze swadą i nie mieli żadnych problemów, by przyciągnąć uwagę dzieci.
- To, że wytrzymały spokojnie 45 minut, to jest nasz szkolny rekord świata - śmiała się Patrycja Zastempowska, która razem z Anną Pawlikowską, były głównymi organizatorkami imprezy.
Z kolei, aby sprawdzić, jak sportowcy radzą sobie z popularnością, przeprowadzono konkurs na złożenie w ciągu 60 sekund jak największej liczby autografów. Goście zdołali podpisać sporo kartek, choć - zapewne z racji krótszego podpisu - o kilka więcej Wiktoria. - Ostatnio na Copernicus Cup miałem podobną przygodę, więc mam już wprawę - śmiał się Adam.
Goście zostali także poproszeni o ocenę prac w specjalnym konkursie plastycznym (sportowe obuwie) i wręczenie nagród, a także pokrojenie i rozdanie wielkiego tortu ufundowanego przez cukiernię „Chmielewscy”. Na koniec zaś... znów rozdawali autografy i pozowali do zdjęć z zachwyconymi dziećmi.
Warto dodać, że na Wiktorię Zezulę czekała też niespodzianka. Sportsmenka, pochodząca spod Człuchowa, właśnie tego dnia obchodziła urodziny. Było więc chóralne „Sto lat” i prezenty.
Druga część Wiosny na sportowo odbyła się na terenie szkoły, gdzie dzieciaki mogły spróbować sił w różnych dyscyplinach.
Zatem już umawiamy się za
rok, a na fotorelację z imprezy w
gościnnych progach ZS 30 zapraszamy na www.pomorska.pl