Już ponad miesiąc temu bydgoscy lekarze obawiali się wzrostu zachorowań po feriach zimowych. Ich przewidywania się sprawdziły.
- Mój 6-letni syn pod koniec ferii miał grypę i zniósł ją bardzo kiepsko. Przez trzy dni utrzymywała się wysoka gorączka, nawet 39,5 stopni. Nie można jej było zbić - mówi nasz Czytelnik. - Potem dołączył do tego kaszel i katar. Ostatecznie doszło do nadkażenia, syn wylądował w szpitalu. Trzeba było włączyć antybiotyk. Wystraszyliśmy się, bo po grypie któregoś dnia wstał i skarżył się, że nie może chodzić. Ja też przeszedłem ostatnio grypę i muszę przyznać, że wymęczyła mnie bardziej niż Covid-19.
Do Przychodni Bajka w Fordonie w ostatnim czasie zgłasza się sporo pacjentów.
- Mamy bardzo dużo osób z infekcjami grypopodobnymi - mówi Karol Jurkowski, prezes Przychodni Bajka. - Testy combo potwierdzają w wielu przypadkach grypę typu A lub koronawirusa. Prowadzimy też nocną pomoc świąteczną i w weekend 4-5 marca przyjęliśmy aż 215 pacjentów. To efekt tego, że zachorowań jest dużo i nie wszystkim udaje się w tygodniu zarejestrować na wizytę do swojego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
W lutym w Przychodni Gdańska przypadków grypy było zdecydowanie więcej.
- Teraz jest trochę lepiej. Nie odnotowujemy zwiększonej liczby zachorowań na grypę, raczej są to pojedyncze przypadki - mówi Ewa Szopniewska, prezes Przychodni Gdańska w Bydgoszczy. - Gdy wykonujemy u pacjentów test combo, to głównie potwierdza się Covid-19 lub u dzieci wirus RSV.
Do Przychodni Łomżyńska wciąż zgłasza się sporo pacjentów z infekcjami grypopodobnymi, dotyczy to przede wszystkim dzieci.
- Przypadków samej grypy i Covid-19 jest mniej - mówi lek. med. Waldemar Gadziński z Przychodni Łomżyńska i zarazem konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny rodzinnej. - My także wykonujemy testy combo. Obecnie mamy 20 proc. dodatnich testów na grypę.
Pacjentów z grypą przybywa w szpitalu dziecięcym
W Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. Jurasza w czwartek (9 marca) z powodu grypy nie był hospitalizowany żaden z pacjentów. Z kolei lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego im. J. Brudzińskiego obserwują ostatnio więcej zachorowań na koronawirusa, ale też na grypę typu A i B.
- Zarówno w ubiegłym, jak i w tym tygodniu mamy od 1 do 3 pacjentów dziennie z chorobami wirusowymi, w tym także z grypą i RSV - informuje dr nauk med. Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w WSD. - Oczywiście, zgłasza się do nas więcej pacjentów, u których test combo potwierdza grypę. Nie wszyscy jednak wymagają hospitalizacji. Udzielamy im wtedy porady lekarskiej i odsyłamy do domów, gdzie dochodzą do zdrowia.
To, co może niepokoić to powikłania po grypie.
- Takich pacjentów też mamy. Stwierdzamy u nich np. zapalenie płuc z zapaleniem opłucnej, a to bezwzględnie wskazanie do leczenia w warunkach szpitalnych - zaznacza dr nauk med. Danuta Kurylak.
Grypa i infekcje w statystykach sanepidu
Z najnowszego raportu sanepidu wynika, że w tym sezonie epidemicznym w województwie kujawsko-pomorskim (czyli od 1 września ub. roku) odnotowano ogółem 246 611 zachorowań na grypę, infekcje grypopodobne i ostre zakażenia dróg oddechowych. W samej Bydgoszczy i powiecie bydgoskim było to 18 026 przypadków.
- W porównaniu do analogicznego okresu z poprzedniego sezonu epidemicznego w naszym regionie obecnie mamy o 102 740 przypadków zachorowań więcej. W sezonie 2021/2022 ta liczba wyniosła 143 871, a na terenie powiatu bydgoskiego i Miasta Bydgoszczy było to przed rokiem 8331 przypadków - mówi Łukasz Betański, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Od 1 września 2022 r. do 7 marca br. hospitalizacji w województwie kujawsko-pomorskim wymagało 2057 chorych.
Zobacz wideo: W szpitalu dziecięcym usunięto rozległego guza podstawy czaszki
