1 z 5
Przewijaj galerię w dół
Muzyka, a nie celebra. - Wyrazy sympatii i gratulacje, które...
fot. Filip Kowalkowski

Muzyka, a nie celebra. - Wyrazy sympatii i gratulacje, które napływają z różnych stron bardzo mnie cieszą - mówił Iwaneczko podczas spotkania u rektora uczelni prof. Jerzego Kaszuby. - Skupiam się jednak na pracy, a nie na byciu celebrytą - żartował i dodał, że teraz czas na nagranie płyty. - Na razie nie zdradzę nazwiska, ale mogę powiedzieć, że jej producentem będzie wyjątkowy artysta. Po nagraniu krążka wyruszam w trasę.

2 z 5
Iwaneczko studiuje na drugim roku na wydziale dyrygentury,...
fot. Filip Kowalkowski

Iwaneczko studiuje na drugim roku na wydziale dyrygentury, jazzu i edukacji muzycznej w klasie dr Joanny Żółkoś-Zagdańskiej. - Po ostatnim koncercie zeszłego semestru Krzysztof przyszedł do mnie i powiedział, że musi jak najszybciej nagrać płytę, bo czuje, że to już ten moment - opowiadała jego nauczycielka. - Stwierdziłam, że najpierw powinien się pokazać szerszej publiczności. Że najlepiej, gdyby poszedł do jakiegoś programu muzycznego, np. The Voice of Poland i po prostu go wygrał. No więc posłuchał mnie i właśnie to zrobił - śmiała się.

3 z 5
brak- Zawsze byłem sceptyczny do tego typu talent-show -...
fot. Filip Kowalkowski

brak- Zawsze byłem sceptyczny do tego typu talent-show - przyznał Iwaneczko. - Stało się jednak tak, że produkcja programu zwróciła się do mnie z propozycją udziału. Zrobili to już rok wcześniej, ale wtedy byłem w wirze egzaminów wstępnych i to był dla mnie priorytet. Odezwali się jednak jeszcze raz.

Artysta mówi, że zanim zgodził się na udział zasięgał wielu opinii. - Nie znoszę być zniewalany - mówił. - Na szczęście formuła akurat tego programu daje sporo wolności. Mogłem wybierać utwory ze spektrum, które mi odpowiada.

4 z 5
brakJego trenerką w programie była Marysia Sadowska. - Była...
fot. Filip Kowalkowski

brakJego trenerką w programie była Marysia Sadowska. - Była i jest moim dobrym duchem - podkreśla Krzysztof. Jego dobrym duchem jest też z pewnością dr Żółkoś-Zagdańska. - Między innymi ona zaważyła na wyborze uczelni - wspomina pochodzący z Przemyśla Iwaneczko.

- Egzaminy zdawałem do Katowic, Bydgoszczy i Gdańska, ale z taką myślą, że absolutnym pewnikiem są Katowice. Pamiętam, że po egzaminie pani dr zapytała mnie, gdzie jeszcze zdaję. I powiedziała „musi pan pamiętać, że tutaj mamy na pana pomysł”. Pomyślałem, że tak musi być. Bydgoszcz była strzałem w dziesiątkę.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Nie takiego meczu oczekiwali fani Astorii Bydgoszcz. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Zobacz również

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!

Parkrun Toruń 454. Sport, uśmiechy i piękne kwietniowe słońce - zobaczcie zdjęcia!