pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz **
Pomysł ten to wspólna inicjatywa Wyższej Szkoły Gospodarki i bydgoskiego oddziału Polskiego Związku Niewidomych.
- Pamiętam, że kiedyś w Adrii były już wyświetlane takie filmy i cieszyły się naprawdę dużym zainteresowaniem. Pomyśleliśmy więc sobie, czemu by tak nie spróbować jeszcze raz? I tak potoczyło się od słowa do słowa - opowiada Jerzy Deja, szef okręgu kujawsko-pomorskiego PZN. - Na naszej uczelni studiuje sporo osób niepełnosprawnych. Tak naprawdę, to oni sami przyszli do nas z takim pomysłem. Teraz wspólnie z nami będą go tworzyć - nie kryje radości Radosław Cichański, specjalista ds. osób niepełnosprawnych na WSG.
Lektor opowie akcję
Oglądanie filmów przez niewidomych będzie możliwe dzięki audiodeskrypcji. - Uczestnicy oprócz dialogów usłyszą także opis rozgrywającej się właśnie akcji, przyrody i kostiumów. Takie kino to świetna okazja, żeby wyjść z domu, spotkać się z ludźmi i świetnie się bawić - wyjaśnia Deja. - Myślę, że jest to na tyle ciekawa forma interpretacji, że zainteresuje nie tylko osoby niewidome, ale również pokaźne grono pełnosprawnych osób - dorzuca.
Bydgoskimi deskryptorami zostaną Bartosz Kustra, dziennikarz sportowy z Radia Pik i Jacek Szczudliński, ojciec niepełnosprawnej studentki. W marcu rozpoczną oni dwumiesięczne szkolenie.
To nie jest zwykła lektorka
- Mam świadomość, że stoi przed nami nie lada wyzwanie. Syn mojej znajomej jest niewidomy, a mimo to chodzi na mecze i żużel. Interesują go nawet najdrobniejsze szczegółowy. Trzeba pamiętać, że niewidzący mają niezwykle rozwiniętą wyobraźnię, więc nie będzie to taka zwykła lektorka - przyznaje Szczudliński. - Dlatego już teraz zacząłem przygotowania. Wspiera mnie w tym moja córka Anna, która również jest osobą niepełnosprawną. Porusza się na wózku inwalidzkim. Razem podjęliśmy decyzję, o tym, aby zrobić coś dla naszych niewidomych znajomych. Na pewno damy z siebie wszystko - dorzuca.
Kino swoją działalność najprawdopodobniej rozpocznie już we wrześniu. Powstanie ono w budynku Wyższej Szkoły Gospodarki. Filmy wyświetlane będą co najmniej raz w miesiącu. - Za starsze pozycje nie będziemy pobierali żadnej opłaty. Klika złotych będzie jednak trzeba zapłacić za te najnowsze pozycje. Chodzi nam tylko o to, aby zwrócił się koszt taśmy. Nie chcemy nic na tym zarabiać - zapewnia Cichański.