- Dalecy jesteśmy od zadowolenia, ale nie sposób nie zauważyć wyraźnego ożywienia na rynku pracy - mówi Adam Ruciński, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu. - Według ostatnich danych z listopada 2014 r. stopa bezrobocia wynosiła 15,1 proc. Rok wcześniej było to 17,7 proc. Różnica jest znacząca - podkreśla.
Koniec kryzysu
Najlepiej obrazują to liczby bezrobotnych. Pod koniec 2014 r. w rejestrach PUP znajdowało się 5285 osób. W grudniu 2013 r. było ich 6350. Różnica to 1065 osób. Co prawda styczeń tego roku znowu przyniósł wzrost rejestracji, ale jak przypuszcza Ruciński, z nadejściem wiosny się to zmieni. - Wspomniany skok ma związek z okresowymi umowami o pracę - wyjaśnia. - Wiele z nich upływało wraz z końcem roku. Prawdopodobnie ci ludzie za chwilę znajdą sobie jakieś zajęcie. Niewykluczone, że w tej samej firmie, w której byli zatrudnieni wcześniej.
Po okresie pewnej stagnacji związanej z mniej lub bardziej realnym kryzysem, przedsiębiorcy znowu zaczęli inwestować. To nie odbywa się bez wpływu na rynek pracy. \
W ubiegłym roku było o 30 proc. więcej ofert pracy. - To znacząco zwiększa szanse urzędu na dopasowanie propozycji do umiejętności i możliwości osób znajdujących się w naszym rejestrze - wyjaśnia Ruciński. - Oczywiście mamy świadomość, że część klientów radzi sobie bez naszego udziału, bo oferta, która dociera do urzędu, to tylko pewien wycinek tego, co proponuje rynek.
Różna motywacja
Jednym z rozwiązań, które w niedługim czasie ma również przynieść korzyści, jest tzw. sprofilowanie. W zależności od motywacji do pracy i zdolności, bezrobotni zostali podzieleni na trzy grupy.
Pierwszą, najmniejszą, licząca 3 proc. stanowią ci, którzy samodzielnie poradzą sobie ze znalezieniem posady. Status bezrobotnego jest chwilowy. Dotyczy to przede wszystkim osób z wyższym wykształceniem lub przedstawicieli branż, na które jest zapotrzebowanie. Druga grupa, najliczniejsza - 65 proc. - to dobrze rokujący na przyszłość, ale potrzebujący wsparcia. Trzeci profil to ludzie, którzy oddalili się od rynku pracy. Zasadniczy jej trzon stanowią ci, którzy nie szukają pracy, a rejestrują się tylko po to, by mieć zapewnione ubezpieczenie społeczne. - Takie wyraźne sprofilowanie pozwala trafniej dobierać naszą ofertę - uważa dyrektor. - Nikogo nie oceniamy. Po prostu każdy z tych profili ma inną motywację i w związku z tym wymaga innego podejścia
Czytaj e-wydanie »