Jakie jest uzasadnienie podwyżek? Wzrost kosztów utrzymania stacji wodociągowych i przepompowni ścieków
Taryfy dla mieszkańców,. zmieniają się także w związku ze zmianami dopłat, jakie stosowała gmina.
Otóż w Dąbrowie przez lata z gminnego budżetu dopłacano do metra sześciennego wody czy wyprodukowanych przez mieszkańców ścieków. Dotąd do kubika wody gmina dopłacała 67 groszy. Jednak nie znaczy to, że mieszkańcy będą płacić o tyle więcej. Dla nich wzrost to 5 groszy za metr sześcienny wody. Cena od stycznia wynosi 2,15 zł netto (2,32 zł brutto). Nie zmieni się miesięczna opłata abonamentowa. Nadal wynosi ona 2,16 brutto zł. O 50 groszy (do 5,94 zł netto) wzrośnie ryczałt dla osób, które nie mają liczników. Tu podwyżka jest wyższa, bo jak przyznaje wójt gminy podnoszenie ryczałtu ma zachęcić do zakładania w domach liczników na wodę.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja jeśli chodzi o ścieki. Otóż koszt po podłączeniu do oczyszczalni gminy Barcin jest mniejszy. Jednak mieszkańcy będą płacić więcej. I z tym część ludzi się nie zgadza. Jak przypomina nasz Czytelnik, według wcześniejszych obietnic po podłączeniu się do oczyszczalni w Barcinie nie miało być podwyżek. Inwestycja miała spowodować obniżenie cen. Jak wyjaśnia wójt Marcin Barczykowski cena za odprowadzanie ścieków faktycznie spadła. Mieszkańcy jednak nie odczują tego w portfelu. Otóż ścieki kosztowały 19,80 zł, jednak gmina dopłacała 15,87 zł. Mieszkaniec płacił 3,93 zł. Teraz koszt odprowadzania ścieków to kwota 7,46 zł. Z tego gmina dopłaci za każdy metr 2,73 zł plus VAT. Mieszkaniec zapłaci zatem 5,11 zł brutto za metr sześcienny ścieków. Dopłaty będą kosztowały budżet gminy 200 tysięcy złotych rocznie. Jak wylicza Marcin Barczykowski stosując dopłaty od 1999 roku Dąbrowa wydała już 3 mln zł.
- Dopłacając nie mieliśmy pieniędzy na budowę swojej oczyszczalni i podłączyliśmy się do Barcina. Osobiście jestem za tym, aby dążyć do likwidacji dopłat. Żadna gmina nie dopłaca już do wody i ścieków.
Czytaj e-wydanie »