W gminie Waganiec kanalizacja musi poczekać

W tegorocznym budżecie zaplanowano ponad 3,8 mln złotych na kolejny etap budowy sieci kanalizacyjnej w gminie. Liczono na wsparcie finansowe z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, ale okazało się, że wnioski na dofinansowanie będą przyjmowane dopiero w drugiej połowie roku. Zanim okaże się, kto z dofinansowania skorzysta, a kto nie, miną kolejne tygodnie i nie będzie już (ze względów proceduralnych) czasu na rozpoczęcie budowy. W tej sytuacji, rada gminy zdecydowała się nie trzymać "zamrożonych" na kanalizację kwot, zrezygnować z części pożyczek i kredytów, które miały być zaciągnięte na wkład własny i trochę inaczej rozplanować zadania. Pożytek z tego taki, że będzie mniejszy niż planowano deficyt: nie 4 mln 70 tys. złotych, a 1,8 mln złotych. Do 2016 roku kanalizacją mają być objęte wsie: Zbrachlin, Nowy Zbrachlin. Waganiec, Kaźmierzyn i Mariany.
Gdy na sesji rady gminy omawiano tę sprawę, na sali nie było ani wójta Piotra Marciniaka, ani jego zastępcy Edwarda Musiała. Obaj panowie w trybie pilnym wyjechali do Urzędu Marszałkowskiego w sprawie wniosków na dofinansowanie innych zadań. Radni poradzili sobie z tą sprawa, zwłaszcza że wcześniej omawiano ją dokładnie w obecności wójta na komisjach. W dyskusji jedynie radny Michał Dyko zauważył, że rada...pomyliła się kreując budżet na ten rok.
- Za mało zapisaliśmy pieniędzy na remonty dróg. Sto czterdzieści tysięcy złotych to niewiele. Trzeba się na następnej sesji zastanowić, jak poprzesuwać pieniądze, by ich więcej na drogi - dowodził. Gdy radny przedstawiał swoje racje, cichymi uwagami wspierali go niektórzy sołtysi. Nie przekonało ich tłumaczenie Moniki Bierzyńskiej, przewodniczącej rady, że z remontami niektórych dróg gmina się wstrzymuje, bo mają być budowane siłownie wiatrowe i inwestor zapewne pomyśli także o dojazdach do tych urządzeń. Niewykluczone więc, że sprawa wygospodarowania większych pieniędzy na remonty gminnych dróg powróci na kolejnym posiedzeniu.