Od kilku miesięcy w Golubiu-Dobrzyniu apteki nie pełnią nocnych i świątecznych dyżurów, ponieważ ostatni harmonogram jaki przyjęła Rada Powiatu był rozbieżny z oczekiwaniami właścicieli aptek. Postulowali oni, by dyżury pełniły apteki w całym powiecie, a nie tylko w Golubiu-Dobrzyniu. Radni uznali, że to nierozsądne, ponieważ jedyny szpital w powiecie znajduje się w Golubiu-Dobrzyniu.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Rozbieżne interesy
Chcąc zaoszczędzić pacjentom wypraw do apteki do oddalonego o kilkanaście kilometrów Zbójna czy Radomina, rada zdecydowała, by obowiązywały dotychczasowe zasady dyżurów, tylko w stolicy powiatu. Apteki zignorowały ten harmonogram. Nie pełniły dyżurów, a pacjenci jeździli z receptami w nocy i w święta m.in. do Torunia i Wąbrzeźna. Władze powiatu poprosiły o ingerencję w rozwiązanie problemu izbę aptekarską i ministerstwo zdrowia.
- Problem dotyczy wielu powiatów w kraju. Samorząd ma obowiązek ustalenia harmonogramu, ale nie ma narzędzi do wyciąga konsekwencji w razie jego nieprzestrzegania. Nocne dyżury są nieekonomiczne, więc dlatego jest problem z ich pełnieniem. Trwają prace nad wprowadzeniem obowiązkowych dyżurów, które ma finansować NFZ, ale na razie rozwiązań brak – wyjaśnia wicestarosta Franciszek Gutowski.
Pewne ustępstwa
Władzom powiatu udało się wypracować kompromis. Dyżurować ma 8 aptek w Golubiu-Dobrzyniu, naprzemiennie, codziennie inna. Ustalono harmonogram od 1 stycznia.
Lepiej niż jest
- Jest zgoda właścicieli aptek na dyżury do godz. 24. Analizowaliśmy godziny, kiedy realizowane są recepty. Okazuje się, że najczęściej do 22.30. W ostatnich miesiącach był jeden przypadek, że o godz. 4. Wolelibyśmy dyżury do godz. 8, kiedy otwierane są apteki. Jednak nie ma takiej woli środowisk aptekarskich. Dyżury do północy nie są wymarzonym rozwiązaniem, ale to kompromis i dla pacjentów dużo lepsza sytuacja od tej obecnej, że dyżurów nie ma – mówi starosta Andrzej Okruciński.