Prezydent miasta i jego współpracownicy początkowo byli przekonani, że teren po lecznicy przy ulicy Szpitalnej sprzeda się jak „ciepłe bułeczki”. Tak się stało? Bynajmniej, sprzedany nie został do dziś.
Będzie chętny?
Urzędnicy nie rezygnują i ponownie ogłosili przetarg na zbycie tej nieruchomości. Do wzięcia są w sumie trzy działki o łącznej powierzchni prawie 9 tys. metrów kw. Cena wywoławcza wynosi prawie 2 mln zł. To czy znajdzie się chętny, okaże się po wakacjach.
W tym roku odbyły się już dwa takie przetargi, ale bez skutku. W sumie od momentu kiedy w 2010 roku wyburzono stary szpital, odbyło się kilkanaście takich postępowań przetargowych.
- Byli inwestorzy, którzy interesowali się nabyciem tego terenu, ale ostatecznie to nie nastąpiło. Ciągle wierzę, że w końcu ktoś kupi ten teren i w niego zainwestuje. Teraz sprzyja temu koniunktura gospodarcza - mówi prezydent Robert Malinowski.
Działki po szpitalu w dokumentach planistycznych widnieją jako przeznaczone po zabudowę handlowo-usługową i mieszkaniową.
Szukają inwestora
Do prywatnego właściciela- spółki Kletzmaier Polska należy teren wraz z zabytkowymi obiektami po Zakładach Mięsnych. Ta firma uporządkowała gruzowisko, ale planowana tutaj inwestycja (obiekt handlowo-usługowy) nawet się nie rozpoczęła. Czy jest jeszcze choćby cień szansy na zagospodarowanie tego terenu?
- Nasze plany w dalszym ciągu są aktualne, szukamy inwestora. Nie wykluczamy także sprzedaży terenu - mówi Iwona Sierpińska z Kletzmaier Polska.
Chluby nie przynosi nam także nieruchomość po browarze, który działał przy ulicy Sikorskiego. Teren jest prywatny, inwestor miał na nim urządzić małą galerię handlową. Do rozpoczęcia inwestycji jednak nie doszło.
