Do jesieni baterie słoneczne o łącznej mocy 95 kW powinny zostać zamontowane na dwóch budynkach miejskiej spółki, przy ulicy Hallera. Chodzi o siedzibę działu kanalizacji i stację uzdatniania wody, która pochłania bardzo dużo prądu, a co za tym idzie również pieniędzy.
"Wodociągi" na zakup energii elektrycznej potrzebnej w budynkach przy ulicy Hallera wydają rocznie ponad 1 mln zł. Solary mają sprawić, że ta kwota ta będzie niższa. Oszczędności nie będą jednak na tyle znaczące, aby miały się przełożyć na np. obniżkę stawek za wodę. Ile prądu uda się uzyskać dzięki kolektorom? Ok. 10 proc. zapotrzebowania.
Śmieci "pożerają" prąd
Jeśli farma fotowoltaiczna przy ul. Hallera się sprawdzi, miejska spółka o wiele większą instalację (moc 1 MW) będzie chciała uruchomić przy zakładzie przetwarzania odpadów w Zakurzewie. Również tam, zwłaszcza po zakończonej niedawno modernizacji, potrzebne są olbrzymie ilości prądu.
Szacuje się, że w przyszłym roku j ego zakup pochłonie pół miliona złotych. Farma zaś, jeśli powstanie, zaspokoi 80 proc. zapotrzebowania wysypiska. - Pieniądze na uruchomienie instalacji będziemy chcieli pozyskać z Unii Europejskiej - tłumaczy Małgorzata Paździor-Roclawski, rzeczniczka miejskiej spółki.
Promienie ogrzeją wodę
Różni inwestorzy kilka farm chcieliby uruchomić na terenie wiejskiej gminy Grudziądz. Chodzi m.in. o miejscowości: Mokre, Grabowiec i Nową Wieś.
- Zainteresowanie inwestorów jest spore, ale do tej pory żadna farma nie powstała. Wszystkie sprawy są na etapie postępowania administracyjnego - podkreśla Sławomir Piernicki z Urzędu Gminy Grudziądz.
Montażem solarów na swoich nieruchomościach była również zainteresowana Mirosława Wojewódzka, szefowa firmy Alter. - Dowiedziałam się jednak, że firmy nie mogą obecnie otrzymać unijnej dotacji do takich instalacji - mówi Mirosława Wojewódzka.
Zdecydowała się jednak na montaż podgrzewających wodę kolektorów na swoim domu. - Postawiłam na taką instalację, bo jest ona ekologiczna - przekonuje Mirosława Wojewódzka
Czytaj e-wydanie »