O tym, że doszło do dramatycznego zdarzenia w jednej z kamienic na Starówce Grudziądza "Pomorska" informowała już w czwartek. Wówczas trwały czynności w tej sprawie.
TUTAJ WIĘCEJ: O włos od tragedii w Grudziądzu. Ciężko poparzona kobieta trafiła do szpitala
Jak się okazuje, do sprawy został zatrzymany 64-letni konkubent pokrzywdzonej, który przebywał w mieszkaniu w momencie dotarcia służb na miejsce akcji. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Policjanci, także z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, prowadzili czynności w mieszkaniu, gdzie doszło do tragedii oraz przesłuchali świadków.
- Wstępnie biegły wykluczył by do pożaru doszło w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej lub gazowej - mówi sierż. sztab. Maciej Szarzyński, oficer prasowy policji w Grudziądzu.
TUTAJ WIĘCEJ ZDJĘĆ: Poparzona kobieta w mieszkaniu w Grudziądzu. Policja bada sprawę [zdjęcia]
Prokuratura dziś [piątek, 27 marca] postawiła mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem polegającym na podpaleniu kobiety. - Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego czynu. Przedstawił własną wersję zdarzenia - mówi Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Prokuratura jeszcze dziś skieruje wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie 64-latka na okres trzech miesięcy.
Nieoficjalnie, jak udało się nam ustalić kobieta miała zostać oblana denaturatem i podpalona. Para nie miała wcześniej zatargów z prawem. Nie posiadali też Niebieskiej Karty.
