https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Inowrocławiu dostęp do alkoholu jest zbyt łatwy? Proboszcz uważa, że tak

Jan Szczutkowski [email protected]
Nie maleje liczba wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Czy ograniczenia w sprzedaży alkoholu pomogą?
Nie maleje liczba wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Czy ograniczenia w sprzedaży alkoholu pomogą?
Kościół włączył się do dyskusji o nietrzeźwych kierowcach. Propozycje duchownych popierają specjaliści od uzależnień.

Tragedie na drogach, których sprawcami są nietrzeźwi kierowcy w dalszym ciągu nie wpływają na wyobraźnię wielu zmotoryzowanych. - W tym roku nasi policjanci zatrzymali już około 180 kierujących pojazdami po alkoholu, w tym 14 mających sądowy zakaz ich prowadzenia - informuje sierż. sztab. Izabela Lewicka-Woszczak z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

Niestety, pijanych za kółkiem wcale nie ubywa. M.in. podczas ostatniego długiego weekendu w ręce policji w naszym kraju wpadło ponad 1800 nietrzeźwych kierowców. 46 osób poniosło śmierć.

Zmniejszyć liczbę punktów sprzedaży?

Ponieważ dotychczasowe kary są mało skuteczne, politycy i policja domagają się zaostrzenia kar, a Kościół z kolei zmniejszenia liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych, zakazu handlu nimi w godzinach nocnych i na stacjach benzynowych. Zdaniem biskupów powinno to obniżyć liczbę wypadków przez pijanych kierowców.

Przeczytaj również: Pogrzeb po pijanemu, czyli wyznania księży alkoholików

Nie da się ukryć, że u nas bardzo łatwy jest dostęp do alkoholu. Np. w inowrocławskich sklepach znajduje się 150 punktów, w których sprzedaje się alkohol o zawartości do 4,5 proc. i piwo oraz 134 punkty oferujące napoje od 4,5 do 18 proc. i taką samą liczbę punktów z napojami powyżej 18 proc. Do tego trzeba jeszcze dodać 229 punktów w lokalach gastronomicznych. Na jeden punkt sprzedaży przypada 577 mieszkańców. To jeden z największych wskaźników w kraju. Dodajmy, że w Norwegii jeden punkt sprzedaży alkoholu przypada na 17 700 mieszkańców.

Za łatwy dostęp

Ks. prałat Leszek Kaczmarek, proboszcz parafii Zwiastowania NMP, uważa, że w Inowrocławiu dostęp do alkoholu jest za łatwy. W pobliżu świątyni tej parafii, a także na niektórych ulicach są sklepy z trunkami co kilkadziesiąt metrów. Według Krzysztofa Wojcieszka, eksperta ds. uzależnień, łatwy dostęp to jeden z czynników ryzyka, który powoduje, że często ludzie sięgają po alkohol.

- W ubiegłym roku dochody miasta z tytułu zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych wyniosły ponad 1 milion 550 tysięcy złotych. W tym roku zaś wpływy do budżetu będą nieco mniejsze - informuje Anna Patyk z ratusza.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomasz

Ilość sklepów sprzedających alkohol nie ma wpływu na jego spożycie. Gdyby natomiast zakazano sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, znowu - jak ,,za komuny" - działałoby mnóstwo melin, gdzie bez problemu można było kupić alkohol nieco droższy niż w sklepie, ale dla spragnionych nie miało to znaczenia. Przy obecnym bezrobociu melin byłoby bez liku, co byłoby jakimś sposobem na podreperowanie domowego budżetu.

 

Ksiądz prałat niech raczej zajmie się problemem alkoholizmu wśród księży. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że ogromna rzesza księży to alkoholicy jeżdżący po pijanemu, a przykład dał nawet warszawski biskup jadąc nawalony, co skończyło się walnięciem, na całe szczęście, tylko w słup.

M
Marek Browiński

...w mojej najbliższej okolicy jest 5 sklepów i 10 barów z alkoholem, a po pilanemu nie jeżdżę!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska