Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W jeziorze Piaseczyńskim podtopił się 55-latek. Ratowali go plażowicze, bo na ratowników nie ma pieniędzy

Renata Kudeł
Mężczyzna pływał na materacu na jeziorze Piaseczyńskim. Prawdopodobnie zasnął. Mimo szybkiej pomocy i reanimacji zmarł.
Mężczyzna pływał na materacu na jeziorze Piaseczyńskim. Prawdopodobnie zasnął. Mimo szybkiej pomocy i reanimacji zmarł. archiwum GP
- Pływanie na materacu to bardzo niebezpieczny rodzaj szukania ochłody - mówi Paweł Gawroński, szef lipnowskiego Wodnego Pogotowia Ratunkowego, komentując wypadek, który miał miejsce na niestrzeżonym kąpielisku nad jeziorem Piaseczno w miejscowości Teodorowo. Pływający na materacu mężczyzna prawdopodobnie przysnął i zsunął się z niego do wody.

Na ratunek tonącemu ruszyli inni plażowicze. Dzięki natychmiastowej pomocy i długiej reanimacji kontynuowanej przez lekarza pogotowia, udało się przywrócić akcję serca mężczyzny. Nieprzytomny 55-letni mieszkaniec Włocławka został przewieziony karetką do szpitala. Niestety, po niespełna godzinie zmarł.

Czy gdyby ratownicy byli w kąpielisku, mężczyznę by uratowano? - Nie chcę gdybać, tym bardziej, że w grę wchodzi taka tragedia, ale ratownicy są wyczuleni na osoby pływające na materacach - mówi Paweł Gawroński. Zwykle w takich przypadkach różnica między temperaturą wody a temperaturą nagrzanego ciała ( w niedzielę było ponad 30 stopni Celsjusza), jest duża. Gdy człowiek wpada do wody, może dojść do szoku termicznego. To także tylko przypuszczenie, okoliczności, w jakich doszło do tragicznego zdarzenia, pod nadzorem prokuratora wyjaśniają policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą.

Przeczytaj również: 55-letni mężczyzna utopił się w jeziorze Piaseczyńskim

Czemu nad obleganym jeziorem Piaseczyński, zwanym też Orłowskim, nie ma ratowników? - Bo nie mamy na to pieniędzy - tłumaczy wójt Tadeusz Wiewiórski. - Staraliśmy się, aby informacja o zakazie kąpieli była widoczna, ale wiem, że w upalne dni nie wszyscy taki zakaz respektują.

Kąpielisko nad jeziorem nie ma szczęścia do dzierżawców. - Wyłoniony w przetargu zawiódł nas - mówi wójt Wiewiórski. - Zwodził nas do lipca, nic nie robiąc - twierdzi. - Szukaliśmy kogoś na to miejsce, ale nie było chętnych.

Wójt mówi, że kąpielisko i teren do niego przylegający mogą być bardziej atrakcyjne dla dzierżawców, jeśli wydłuży się okres trwania dzierżawy na ponad dziesięć lat. Zapewnia, że będzie o to wnioskował, aby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłym sezonie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska