W Kikole planują z myślą o wszystkich - i starszych, i młodszych!

Rozmowa z Anetą Falkowską, dyrektorką Gminnej Biblioteki Publicznej i Ośrodka Kultury Gminy Kikół na temat funkcjonowania instytucji kultury w dobie pandemii. O tym, co udało się zrealizować i planach na najbliższe miesiące, które mają zachęcać mieszkańców gminy w każdym wieku do wychodzenia z domu.

Przełom lipca i sierpnia obfitował w gminie Kikół w wydarzenia i to różnego rodzaju. Były imprezy sportowe, ale też o charakterze kulinarnym. Proszę powiedzieć, czy cieszyły się dużym zainteresowaniem?

Odnoszę wrażenie, że przez pandemię ludzie odzwyczaili się od udziału w większych imprezach. Mam nadzieję, że z czasem, jeśli oczywiście naszej działalności nie ograniczy czwarta fala, wrócą stare przyzwyczajenia. Co ciekawe, w imprezach sportowych brało udział bardzo wiele osób spoza naszej gminy.

W najbliższą niedzielę odbędą się dożynki, podczas których będą wybierane najpiękniejsze wieńce i witacze. Sporo wpłynęło zgłoszeń?

Zostały zgłoszone trzy wieńce i wszystkie w kategorii wieniec współczesny. Tu będzie oceniana przede wszystkim pomysłowość wykonania i ogólne wrażenie estetyczne. W wieńcach tradycyjnych trzeba trzymać się zasad. Taki wieniec musi mieć kształt korony i być wykonany wyłącznie z naturalnych elementów i to takich, które rosną w naszym klimacie. Nie pasują tu ani ziarna kawy, ani ryż. Z kolei witacze przygotują trzy sołectwa - Lubin, Jarczechowo i Kikół – oraz Stowarzyszenie Kultury i Rekreacji „Syrenka”. Podejrzewam, że będą zawierały jakieś elementy humorystyczne.

Proszę przybliżyć plany na nadchodzący sezon. Czy każda grupa wiekowa znajdzie ofertę dla siebie?

Zdecydowanie tak. Chcemy zorganizować przegląd piosenki i pieśni patriotycznej oraz przegląd małych form teatralnych. To z myślą o dzieciach i młodzieży. Może uda się nam ponownie organizować audycje muzyczne z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną. Dla seniorów będziemy organizować muzykoterapię, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. Planujemy wrócić do wtorkowego grania w planszówki. To jeden ze sposobów, aby wyciągnąć ludzi sprzed komputerów i to niekoniecznie tych najmłodszych. Zamierzamy wznowić działalność koła rękodzieła, które naprawdę prężnie działało. Spotkania musiały zostać zawieszone z powodu pandemii. Nowością będzie impreza na powitanie jesieni oraz festiwal dyni i ziemniaka. Jeśli dopisze pogoda, to zorganizujemy rowerowy rajd papieski. W pierwotnym terminie nie doszedł on do skutku przez obostrzenia sanitarne, a mamy już wszystko przygotowane i szkoda, by się rajdowe gadżety zmarnowały.

A jak wygląda sytuacja z czytaniem książek?

Najgorsze jest to, że dzieci i młodzież niezbyt chętnie sięgają po książkę. Bibliotekę odwiedzają przeważnie te same osoby, które wypożyczają jednorazowo po sześć, a nawet osiem książek. Tyle książek potrafią przeczytać w ciągu dwóch tygodni. Dzieje się tak, że jedni czytają bardzo dużo, a drudzy wcale. Na bieżąco kupujemy nowości wydawnicze i zawsze kierujemy się gustem naszych czytelników. Otrzymaliśmy już dotację na ten cel z Biblioteki Narodowej. To 6 tys. zł. Ponadto wracamy do organizowania spotkań autorskich. To też promocja czytelnictwa.

SPOTKANIE AUTORSKIE

Już 15 września w bibliotece w Kikole odbędzie się spotkanie z Krzysztofem Nowakowskim, który podróżuje przez życie psim zaprzęgiem. Jest pierwszym Polakiem, który objechał psim zaprzęgiem największe europejskie jezioro za kołem podbiegunowym - Inari w Laponii. Swoje przygody opisuje w książkach. Będzie to na pewno emocjonujące i pouczające spotkanie.