Milczący z natury mężczyzna ze światem porozumiewa się tylko za pomocą swojej lalki.
Pewnego dnia do szpitala w Leśnej Górze zgłosi się wyjątkowo oryginalny pacjent, niejaki Snopkiewicz. Towarzyszyć mu będzie jego nieodłączny przyjaciel - marionetka Bezczelnik. - Mój bohater uda się do lekarza, gdyż odczuwa ostry ból w kręgosłupie oraz drętwieją mu ręce - tłumaczy Piotr Makarski, serialowy pacjent. - Ponieważ pracuje jako lalkarz, sprawne dłonie są mu niezbędne.
Jednak nie choroba wyróżni mężczyznę spośród innych chorych, lecz jego sposób bycia. - To człowiek wyjątkowo milczący, wycofany, introwertyczny i... nie do końca sprawny umysłowo - opowiada aktor. - Trudno z nim nawiązać przez to kontakt.
Dopiero gdy w rękach trzyma Bezczelnika, rozwiązuje mu się język. To właśnie przez marionetkę zaspokaja potrzebę komunikowania się ze światem.
Takie indiwiduum z pewnością wprowadzi niemałe zamieszanie do szpitala w Leśnej Górze. Mimo pewnych trudności lekarze dojdą w końcu, że przyczyną drętwienia rąk jest poważne zwyrodnienie kręgosłupa. - Konieczna będzie natychmiastowa operacja - zapowiada Piotr Makarski.
Dla aktora nie będzie to pierwszy występ z marionetką.
- Skończyłem Wydział Lalkarski we Wrocławiu. Niestety, w Polsce lalkarze kojarzą się głównie z teatrzykiem dla dzieci, dlatego zrezygnowałem z tej specjalizacji - wyznaje. - Obecnie pracuję w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Mam nadzieję, że poprzez mój udział w "Na dobre i na złe" ludzie zmienią zdanie o profesji lalkarzy.