Lipno może się poszczycić pięknymi tradycjami harcerskimi. Jednak harcerstwo na kilka lat zniknęło z przestrzeni publicznej i stosunkowo niedawno udało się je reaktywować. Powstała drużyna harcerska „Trójkolorowe Szeregi”. Wszystko za sprawą Stowarzyszeniem „Na tropie”, które ma również na swoim koncie zorganizowanie w Lipnie dwóch ostatnich finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Działalność rozpoczęliśmy razem z Miłoszem Makowskim szkoleniami, podczas których zdobywaliśmy wiedzę i umiejętności oraz dyplomy i certyfikaty – mówi Jakub Klaban, prezes Stowarzyszenia „Na tropie”. – Teraz co tydzień organizujemy zbiórki dla zuchów i harcerzy w naszej harcówce. Przygotowujemy się do wyjazdu na biwak, ale wszystko zależy od rodziców, czy pozwolą swoim dzieciom jechać. Pandemia koronawirusa się nie skończyła, o czym nie możemy zapominać. Jeśli dojdzie on do skutku, to pojedziemy do Suradówka. Byliśmy tam w ubiegłym roku i wszystkim się bardzo podobało.
W ciągu krótkiego okresu działalności zrobili naprawdę wiele i zawsze widać ich tam, gdzie coś się dzieje. Włączali się w zbiórki charytatywne, brali udział w uroczystościach patriotycznych, organizowali wyjazdy, a w ostatnich miesiącach rozdawali maseczki. W tej chwili nie jest łatwo przyciągnąć młodych ludzi, a im się to udaje. Drużyna harcerska liczy piętnaście osób, a zuchowa – dziesięć.
- Należę do drużyny zuchowej, bo chcę zostać harcerką – zdradza dziewięcioletnia Marcelina Sobiecka. – Namówiła mnie kuzynka i mi się spodobało. Na zbiórkach jest bardzo fajnie.
Harcerstwo może być świetną szkołą życia, bo uczy odpowiedzialności i to nie tylko za siebie. Wszak na harcerzu można polegać! Dorośli ludzie przez długie lata wspominają wyjazdy na obozy i przyjaźnie, które się wówczas zawiązały.
- Cieszę się, że w Lipnie znów jest harcerstwo – kontynuuje Jakub Klaban. – Widzę, jaką radość sprawiają zbiórki. Szczególnie teraz młodzi ludzie są spragnieni kontaktu z rówieśnikami. W czasie nauczania zdalnego bardzo dotkliwie odczuli izolację z powodu pandemii. Chcą też pomagać innym. Dziewczynki z drużyny zuchowej nagrały filmik z życzeniami dla chorego chłopca Iwo, który cierpi na niezwykle rzadką chorobę genetyczną. Przyłączyliśmy się do zbiórki na jego leczenie. Nie możemy tego robić z takim rozmachem jak przed pandemią, ale naszą aktywność przenosimy do Internetu. Koszty leczenia tej choroby przekraczają możliwości finansowe rodziny i w takich sytuacjach liczy się każda złotówka.
Harcerstwo ma przed sobą przyszłość, bo jego misja jest ponadczasowa i dobrze się stało, że wróciło do Lipna.
