
(fot. Fot. Nadesłane )
Partol zauważył na ulicy Traugutta w Lipnie porozrzucane w okolicy kiosku papierosy, czasopisma oraz artykuły spożywcze i chemiczne. Policjanci prawdopodobnie spłoszyli włamywacze. Do tego stopnia się śpieszyli, że zostawili na miejscu przestępstwa metalowe nożyce do cięcia drutu.
Te nożyce stały się ogniwem łączącym włam do kiosku z innym zdarzeniem - ukradziono je w podczas włamania do remontowanego budynku przy ul. Polnej. Wówczas włamywacze oprócz nożyc, wynieśli stamtąd 12 szt. ramek metalowych rusztowań i aluminiową drabinę. Przedmioty te jednak udało się odzyskać. Znaleziono je w pobliżu miejsca włamania, gdzie sprawcy prawdopodobnie przygotowali je do dalszego transportu.
Już usłyszeli zarzuty

Złom próbowali ukryć
(fot. Fot. Nadesłane )
Szybko okazało się, że obu tych włamań mogli dokonać ci sami sprawcy. W niedzielę zatrzymano czterech podejrzewanych młodzieńców, w wieku od 13 do 18 lat. Dwaj nieletni po przesłuchaniu wrócili do domu. W policyjnym areszcie w dalszym ciągu pozostali dwaj 18-latkowie.
Podczas przeszukania jednego z mieszkań w Lipnie znaleziono kilkanaście artykułów chemicznych pochodzących z kradzieży. Dwaj zatrzymani 18-latkowie usłyszeli pięć zarzutów za kradzieże i kradzieże z włamaniem, których dopuścili się w tym miesiącu. Działali oni przy tym w różnym składzie osobowym i do tego także wspólnie z ustalonymi wcześniej nieletnimi. Śledczy zapowiadają dalszy rozwój sprawy. O losie pełnoletnich sprawców wkrótce zadecyduje prokurator i sąd, a nieletnimi zajmie się sędzia rodzinny.