https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W nagrodę będą... kelnerami

(ale, ms)
Zespół ?Pałuki? z Kcyni, przed budynkiem Miejsko-Gminnego  Ośrodka Kultury, podczas obchodów 50-lecia swej  działalności. To wtedy ludowi artyści usłyszeli, że nagrodą  starosty dla nich będzie wyjazd do Francji.
Zespół ?Pałuki? z Kcyni, przed budynkiem Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury, podczas obchodów 50-lecia swej działalności. To wtedy ludowi artyści usłyszeli, że nagrodą starosty dla nich będzie wyjazd do Francji. Maja Stankiewicz
Niewiele brakowało, a powiat nakielski nie byłby prezentowany na dniach kultury polskiej we Francji.

Freyming-Merlebach to piękny region, w którym mieszka sporo Polaków. Zastępcą mera jest Jean Louis (czyli Janusz) Lewandowski, który żonę znalazł w powiecie nakielskim. Odtąd często odwiedza nasz powiat, również Kcynię, gdzie

zauroczył go zespół

folklorystyczny "Pałuki", który w zeszłym roku obchodził 50-lecie istnienia. Pan Janusz, który w imieniu władz miasta Freyming-Merlebach podpisał umowę o współpracy z powiatem nakielskim, (starostą był wtedy Piotr Hemmerling) postanowił zaprosić "Pałuki"

na dni kultury polskiej.

I oficjalne zaproszenie - dla 50 osób - starostwo otrzymało. Strona francuska pokrywa koszty pobytu, nie interesuje jej tylko koszt dojazdu. - Ten wyjazd będzie dla was nagrodą za wasze 50-lecie - powiedział w Kcyni oficjalnie w czasie jubileuszu zespołu "Pałuki" ówczesny starosta nakielski. Byliśmy przy tym i pisaliśmy o tym.

Ale Piotr Hemmerling starostą już nie jest. Po wyborach zastąpił go Andrzej Kinderman, który o tej nagrodzie

chyba nie wiedział...

Bo okazało się, że zespół "Pałuki" ma za wyjazd zapłacić. Czyli pokryć koszty przejazdu. Co to więc za nagroda?

Dotarliśmy do programu wizyty "Pałuk" we Francji. Pojedzie 30 osób z tego zespołu folklorystycznego. Łącznie w najbliższy czwartek w południe wyjedzie wraz z nimi jeszcze 20 osób. W sobotę i niedzielę "Pałuki" wystąpią na dniach kultury polskiej.

To będzie dla nich

pracowity weekend.

W sobotę o godz.11 część zespołu zatańczy na otwarciu imprezy. W godzinach od 12 do 13 będą obsługiwali w strojach ludowych gości - podawali obiad do stołu. W godzinach 16-17,30 cały zespół przedstawi swój program, który przygotowują już od wielu miesięcy.

W niedzielę o godz. 8,30 w strojach ludowych wezmą udział w mszy świętej. W godz. 13-14 będą znowu podawać - oczywiście w strojach ludowych - do stołu, przy którym - jak się przewiduje - zasiądzie 200 osób. W godz. 16-17 czeka ich kolejny występ. Mają być na imprezie do godz. 21. W poniedziałek, po śniadaniu - powrót do Polski.

I za tak ciężką pracę zespół miał płacić?!

A pisma nie ma...

Panie dowiedziały się o tym na spotkaniu w starostwie. Spotkanie prowadził Roman Swiątek, sekretarz powiatu. Dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Kcyni Renata Domagała -Wruk wypytywana przez "Pomorską" niechętnie wraca do tamtej chwili. Prosi, by o tym za wiele nie pisać. Faktem jest jednak - przyznaje - że na jej słowa, iż wyjazd miał być nagrodą starosty, sekretarz Swiątek zapytał: - A macie to na piśmie?! Oczywiście, takiego pisma nikt w Kcyni nie posiada. - Przecież jak starosta Hemmerling złożył obietnicę, to nie mogłam podejść do niego i powiedzieć , że ma mi to dać na piśmie - mówi Domagała -Wruk.

Jak nagroda, to nagroda!

Zespół był rozgoryczony i zaskoczony takim postawieniem sprawy. - Zdecydowaliśmy, że nie zapłacimy. W końcu jak nagroda, to nagroda. Najwyżej nie pojedziemy - _wspomina dyrektor kcyńskiego M-GOK-u. - _Przecież pan Jean Luis Lewandowski, podczas ostatniego spotkania z zespolem, podkreślał, że nie zależy mu na przyjeździe oficjalnej delegacji, ale właśnie na wizycie "Pałuk".

Wyjazd wisiał na włosku

Rozmawialiśmy też wczoraj z Romanem Swiątkiem, sekretarzem powiatu. To, co wydarzyło się wokół wyjazdu do Francji, nazywa zupełnie niepotrzebnym nieporozumieniem. Na szczęście - zażegnanym. Bo kiedy zespół "Pałuki" zapowiedział, że do Francji nie pojedzie, cały wyjazd stracił jakikolwiek sens.__

- Zaczęliśmy szukać sponsorów, zwróciliśmy się też do burmistrza Kcyni, by dołożył swą cegiełkę do promocji powiatu nakielskiego i gminy Kcynia we Francji - opowiada Swiątek. - I pieniądze na wyjazd mamy. Otrzymaliśmy je z Urzędu Marszałkowskiego, z Kcyni, dołożyliśmy też z pieniędzy starostwa przeznaczonych na promocję powiatu.

- Tak - powiedział nam Piotr Hemmerling, poprzedni starosta nakielski. - Ten wyjazd miał być nagrodą dla "Pałuk".

I tego faktu nie negował też w rozmowie z nami sekretarz Swiątek. Z "Pałukami" jadą też promować powiat nakielski przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, cztery osoby ze starostwa (wicestarosta Miłowski, sekretarz Swiątek, Jacek Pasieka i Agnieszka Andryszczak), oraz Stowarzyszenie "Doman" ze Ślesina, które również będzie tam ciężko pracować. Przygotuje m.in. potrawy regionalne.

Chciałoby się to zobaczyć

- My też jedziemy tam pracować - _mówi sekretarz Swiątek. - Jak trzeba będzie, to zakaszemy rękawy i będziemy też podawać do stołu. _Aby to zobaczyć, gotowi jesteśmy do Francji pojechać. Oczywiście na własny koszt.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska