W poniedziałek 16 grudnia w “Oknie Życia” w Wieluniu pozostawiono małego chłopca. To drugi w historii przypadek pozostawienia dziecka w wieluńskim oknie. 10 dni później w oknie życia w Katowicach także znalazło się dziecko tyle, że była to trzyletnia dziewczynka.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Kolejne dziecko trafiło do “Okna Życia” w klasztorze sióstr Antoninek przy ulicy Szkolnej w Wieluniu. Tym razem był to mały chłopiec. Siostry zauważyły pozostawione w oknie dziecko rano w poniedziałek 16 grudnia. Jak relacjonują, chłopiec był zdrowy i zadbany. Zakonnice zaopiekowały się dzieckiem. Chłopiec został ochrzczony i nadano mu imię Michał. Dalsze czynności siostry Antoninki podjęły zgodnie z obowiązującą w takich sytuacjach procedurą. Chłopiec trafił do wieluńskiego szpitala. Powiadomiona została także policja, która jednak nie prowadzi w tej sprawie żadnych czynności.

“Okno Życia” w klasztorze Sióstr Opieki Społecznej pod wezwaniem św. Antoniego funkcjonuje od 2010 roku. Tegoroczny przypadek pozostawienia dziecka jest drugim w 9-letniej historii wieluńskiego okna. W czerwcu ubiegłego roku trafiła tam dziewczynka.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Matka chłopca pozostawionego w oknie ma sześć tygodni na zmianę swojej decyzji. Później dziecko będzie mogło trafić do nowej rodziny.

Do niecodziennej sytuacji doszło z kolei w Katowicach 10 dni po tym, jak Michałek trafił do "Okna Życia" w Wieluniu. 26 grudnia w katowickiej dzielnicy Bogucice w "Oknie Życia" w Domu Prowincjalnym Sióstr św. Jadwigi znaleziono trzyletnią dziewczynkę, którą według policyjnych ustaleń zostawił tam ojciec. Mężczyzna, który na stałe nie mieszka z dzieckiem zabrał córkę na świąteczny spacer i po około dwóch godzinach zostawił dziewczynkę w oknie.

Policjanci po ustaleniu tożsamości dziewczynki o zdarzeniu zawiadomili jej matkę, która zabrała dziecko do domu. Policja tymczasem poszukuje 26-letniego ojca dziecka.