Jest spadkobierczynią wytwórni opakowań należącej do nieistniejącego już Nobilesu. Wówczas trzech największych polskich producentów farb zainwestowało we Włocławku stając się współwłaścicielami Opakofarbu.
- Każda linia technologiczna do produkcji opakowań pochłania miliony euro - podkreśla Ryszard Badura, prezes Opakofarbu. - Udziałowcy zainwestowali w nowe urządzenia. Bez podjęcia takich kroków spółka nie utrzymałaby się na rynku.
Opakofarb jest dzisiaj liderem w zakresie opakowań technicznych dla branży chemicznej. Musi jednak konkurować z amerykańskimi, niemieckimi, czy austriackimi producentami. Pomimo tego wyroby z Włocławka trafiają również na zagraniczne rynki. W fabryce produkowanych jest 10 mln opakowań rocznie.
Wciąż potrzeba m.in. ślusarzy, tokarzy, frezerów
W firmie pracuje 96. pracowników. Udziałowcami spółki są prezes i wiceprezes zarządu.
- Tu jest praca sezonowa - dodaje prezes. - Jesienią zapotrzebowanie na opakowania maleje. Jednak nie mówimy załodze, że pracują do września i mają zgłosić się w lutym, gdy wzrośnie sprzedaż farb. Wykorzystujemy ich do innych prac, także remontowych. Niestety, brakuje nam fachowców. Szukamy ślusarzy narzędziowych, tokarzy, frezerów i to każe nam się zastanowić nad ciągle powtarzanym problemem bezrobocia.
Po wejściu na teren hali produkcyjnej widać nowoczesne, sterowane komputerowo linie produkcyjne. - Nie przejadamy zysków - zaznacza Ryszard Badura. - Ciągle inwestujemy. Dzięki temu jesteśmy w czołówce producentów opakowań.
Ćwierć wieku nie odcisnęło piętna na fabryce, wręcz przeciwnie. Jest wyposażona w najnowocześniejsze urządzenia. Jadąc ul. Płocką widać dużą halę produkcyjną, a za nią ukazują się resztki budynku, w którym przed laty produkowane były farby. Koguta, będącego elementem logo Nobilesu już nie dostrzeżemy.
