Stowarzyszenie pozyskuje pieniądze z różnych programów.
Ale są też szkolenia dla jej członków, co roku grupa osób ze stowarzyszenia jeździ w inne miejsce.
Mieszkańcy dopytują, kto wybiera osoby wyjeżdżają na te szkolenia, dlaczego zawsze jadą wójtowie? W tym roku szkolenie LGR było w ...Zakopanem. Czytelnik dopytuje, co w Zakopanem, w górach wiedzą o rybach, czego oni ich tam nauczyli? - Wydają tylko pieniądze i za darmo jeżdżą. Według jakiego klucza wójt Lubiewa wybrał osoby do wyjazdu? Swoich? - pyta Czytelnik.
Zobacz również: Brodnica. Duża ryba na haczyku na Dzień Dziecka
- Nie ja typowałem osoby do wyjazdu na to szkolenie - mówi krótko Michał Skałecki. - Byłem owszem, ale dopiero przy autobusie zobaczyłem, kto jedzie. Ani jeden grosz na ten wyjazd nie poszedł z gminnych pieniędzy. Gmina nie ma z tym nic wspólnego, to jest odrębne stowarzyszenie. Owszem są w nim osoby z naszej gminy, ale zarząd decyduje, kto jeździ na szkolenia.
Jak tłumaczy wójt , zazwyczaj jadą ci, co są aktywni w stowarzyszeniu, robią coś i pisze projekty. - Byłby głupotą, gdyby mieszkańcy gminy Lubiewo nie wzięli udziału w szkoleniu - dodaje Skałecki.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców