W salonie towarzyskim Dworu Marzeń w Sielcu świętowaliśmy jubileusze Katarzyny Rodziewicz [zdjęcia]
(iwo)
W salonie towarzyskim Dworu Marzeń w Sielcu świętowaliśmy jubileusze Katarzyny Rodziewicz. A były to 35-lecie pracy twórczej, 25-lecie dziennikarskiej działalności oraz 15-lecie Dworu Marzeń z Izbą Admiralską w Sielcu. - Pierwszy mój wiersz ujrzał światło dzienne, gdy byłam licealistką. Ukazał się w Tygodniku Literackim Fakty - wspomina Rodziewicz. - Potem drukowano mnie w studenckim czasopiśmie Videta. - Tam znalazły się z kolei trzy moje wiersze. Debiut książkowy Katarzyna Barbara Rodziewicz miała w 1996 roku. Ukazała się wówczas "Historia bytu codzienna". Po 14 latach była kolejna książka - "Pisane sobą", a już po roku, w 2011 - "Swojskie widzenie". Najnowsze dzieło to "Stany podgorączkowe", które udało się wydać z pomocą Wacława Górnego, właściciela firmy Inter-Vax.Okładki trzech ostatnich publikacji zdobią obrazy K. Rodziewicz. Podczas spotkania z okazji okrągłych jubileuszy właścicielka Dworu Marzeń prezentowała karykatury Zdzisława Prussa i Wacława Górnego. Gospodyni wieczoru odczytała też kilka wierszy ze "Stanów podgorączkowych", w tym opisujące wyżej wspomnianych. Pokazała ponadto zebranym jeden ze swoich obrazów - Matkę Boską Ostrobramską, czytając jednocześnie "Trzy noce z Marią". - Zdzisław Pruss jest ważną osobistością w świecie literatury bydgoskiej i nie tylko. Jest satyrykiem, literatem, dziennikarzem. Był ojcem chrzestnym pierwszego mojego wystąpienia artystycznego w bydgoskim klubie Arkadia. Tam prezentowałam "Historię bytu codzienną". Dzięki niemu, a także wielu innym osobom, i z nimi - wymienię Mariusza Krupę i Piotra Salabera - tworzyła się moja artystyczna droga. Po latach pracy w Polskim Radiu PiK i mieszkania w Bydgoszczy Katarzyna Rodziewicz osiedliła się w Sielcu. Dziś to już 15-lecie Dworu Marzeń z Izbą Admiralską - miejsca szczególnej pamięci życia i działalności wiceadmirała Józefa Unruga. Fragment wydarzenia promującego książkę K.B. Rodziewicz pt. "Stany podgorączkowe"
A były to 35-lecie pracy twórczej, 25-lecie dziennikarskiej działalności oraz 15-lecie Dworu Marzeń z Izbą Admiralską w Sielcu.
- Pierwszy mój wiersz ujrzał światło dzienne, gdy byłam licealistką. Ukazał się w Tygodniku Literackim Fakty - wspomina Rodziewicz. - Potem drukowano mnie w studenckim czasopiśmie Videta. Tam znalazły się z kolei trzy moje wiersze.
Debiut książkowy Katarzyna Barbara Rodziewicz miała w 1996 roku. Była to "Historia bytu codzienna". Po 14 latach ukazała się kolejna książka - "Pisane sobą", następnie, w 2011 - "Swojskie widzenie", a ostatnie dzieło to "Stany podgorączkowe", które udało się wydać z pomocą Wacława Górnego, właściciela firmy Inter-Vax.
Na trzech ostatnich - na okładkach - są obrazy K. Rodziewicz.
Podczas spotkania z okazji okrągłych jubileuszy prezentowane były karykatury Zdzisława Prussa i Wacława Górnego. Gospodyni wieczoru odczytała też kilka wierszy z ostatniej publikacji. Pokazała też zebranym jeden ze swoich ostatnich obrazów - Matkę Boską Ostrobramską, czytając jednocześnie swoje "Trzy noce z Marią".
- Zdzisław Pruss jest ważną osobistością w świecie literatury bydgoskiej i nie tylko. Jest satyrykiem, literatem, dziennikarzem. Był ojcem chrzestnym pierwszego mojego wystąpienia artystycznego w bydgoskim klubie Arkadia. Tam prezentowałam "Historię bytu codzienną".
Dzięki niemu, a także wielu innym osobom, i z nimi - wymienię Mariusza Krupę i Piotra Salabera - tworzyła się moja artystyczna droga.
Po latach mieszkania i pracy w PR PiK Katarzyna Rodziewicz trafiła do Sielca. Dziś to już 15-lecie Dworu Marzeń z Izbą Admiralską - miejsca szczególnej pamięci życia i działalności wiceadmirała Józefa Unruga.