Bródka był szybszy od Verweija o ułamek sekundy, o czas krótszy niż mgnienie oka; przegonił go o trzy i pół centymetra... Tymczasem Holendrzy twierdzą, że reprezentujący ich kraj łyżwiarz później usłyszał huk startera. Wszystko przez to, że stał kilka metrów dalej. I w związku z tym tych parę tysięcznych sekundy należałoby zaliczyć na korzyść Holendra - twierdzą dziennikarze De Telegraaf.
Wściekłość malująca się na twarzy Verweija po przegranej walce o złoty medal, mówiła sama za siebie. Zaraz po tym ujęciu zarejestrowanym przez jedną z kamer relacjonujących bieg widzieliśmy twarz Bródki, który chyba wciąż nie mógł uwierzyć w swoje zwycięstwo.
Gorycz przegranej, kwestionowanie wyniku zarejestrowanego przez fotokomórkę, wydobywanie spod ziemi (albo spod lodu) naciąganych argumentów - to wszystko sprawia, że holenderskie media wyrządzają więcej szkody niż pożytku biegaczowi z ojczyzny Van Gogha. Smutne to, a chyba jeszcze bardziej żałosne.
Zobacz też: W samo południe: Justyna na miarę naszych możliwości
I dobrze skwitowała to zachowanie nasza olimpijka Marta Wójcik. Dziennikarzowi tvn24.pl powiedziała: - Tego wyniku już nikt nie cofnie. Zbigniew wygrał i już. Nie potrafią pogodzić się, jakby mało mieli tych medali.
Przewaga Bródki nie była miażdżąca, to prawda. Ale taki właśnie jest sport. I w tym tkwi całe jego piękno, że wygrywa ten, kto do końca nie odpuszcza, walczy do ostatków sił biegnąc do mety na wydechu. Z drugiej strony dla Holendrów Verweij zawsze przecież pozostanie niekoronowanym mistrzem olimpijskim.
Prawdziwi mistrzowie jednak oprócz znakomitej prezentowanej formy mają też to coś, klasę godną championa. W sobotę taką właśnie klasę pokazał Noriaki Kasai, japoński weteran skoków narciarskich. Oddał dwa skoki porównywalne z tymi, które wykonał Kamil Stoch. Miał szanse na złoto, ale przegrał, wylądował na drugim miejscu. I mimo że nasz skoczek wygrał punktami a nie odległością, Kasai ani przez chwilę nie dał po sobie poznać, że żal mu zmarnowanej szansy. Cieszył się jak dziecko ze srebra. W końcu medal to medal.
Czytaj e-wydanie »