Kierowca zakończył rajd na drzewie. Prosto z miejsca wypadku policjanci, którzy przyjechali z Jabłonowa Pomorskiego zabrali go do aresztu. Z prawem jazdy 46-latek pożegnał się na dobre.
Przeczytaj także:Audi wjechało na drzewo w Kruszynach. Kierowca miał prawie 4 promile
Wniosek z tego banalny. A mianowicie taki, że nie potrafimy uczyć się na cudzych błędach. Bo przecież ten mężczyzna pewnie ma w domu telewizor; jeśli nie ma, to pewnie przeczytał kiedyś w gazecie o jakimś wypadku z udziałem pijanego kierowcy. W dalszym ciągu powtarza się ta sama historia. Szczególnie w okolicy świąt, czy długich weekendów. Policja przysyła komunikaty o kolejnym rekordzie dotyczącym przerażająco wielkiej liczby pijanych kierowców zatrzymanych do kontroli.
Może chociaż potrafimy uczyć się na swoich błędach. Może przez to twarde spotkanie z drzewem kierowca spod Brodnicy uświadomi sobie, że nie warto wsiadać po pijaku do samochodu; że miał więcej szczęścia niż rozumu, kończąc jazdę na drzewie, a nie w czołowym zderzeniu z autem. Może, choć z drugiej strony... nadzieja matką głupich.