Jutro posłowie mają głosować w tej sprawie. Pozostało im mało czasu na zastanowienie. I mam nadzieję, że z uwagą (i tym razem ze zrozumieniem) przeczytają projekt ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ich ogłuszania. Ten sam projekt, który Sejm odrzucił w lipcu minionego roku.
Bo skutki tamtej decyzji odbiły się już na sytuacji gospodarstw produkujących wołowinę. Związek “Polskie Mięso" szacuje, że ceny w skupie bydła spadły o 20-30 proc. Eksport? Nawet wzrósł, ale z tego akurat nie ma co się cieszyć, bo bydło mięsne rośnie dłużej niż kurczaki, więc rolnicy nie mogą z dnia na dzień zmienić profilu produkcji. Na razie wyprzedają bydło po kosztach, niektórzy nawet nie wychodzą na zero. Zrezygnują z tej produkcji!
Zwierzę nie jest rzeczą - argumentują obrońcy zwierząt, którzy w tym tygodniu demonstrowali w Warszawie. I mają rację, ale należy zachować rozsądek.
Zgadza się z nimi także Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, która zainicjowała obywatelską akcję zbierania podpisów za powrotem projektu tej ustawy do Sejmu.
I co z tego? Obawiam się, że znowu zanosi się na parlamentarną awanturę! Proponuję, by zarówno obrońcy zwierząt jak i posłowie wybrali się na wycieczkę do jakiejkolwiek ubojni. Takiej prowadzącej konwencjonalny ubój. I niech się zastanowią, czy kurczak, który na linii ubojowej ma spętane nogi i wisi głową w dół (a potem jest ogłuszany prądem), albo krowa której do mózgu wstrzelono bolec, cierpi mniej niż zwierzę tracące życie w jednej chwili?
Zobacz także: Rytualny ubój zwierząt - okrucieństwo zgodne z tradycją
Muzułmanin z Bydgoszczy powiedział mi, że gdy oglądał filmiki (które trafiły do internetu, by przekonać, że ubój rytualny jest okrutny), także był wstrząśnięty. Bo pokazano złe przykłady, wykrzywiające rzeczywistość. Jego zdaniem bardziej cierpią zwierzęta ubijane w konwencjonalnych rzeźniach.
Odprysk polskiej awantury o ubój bez ogłuszania trafił nawet do Komisji Europejskiej. Bruksela na skargę na razie nie odpowiedziała, tymczasem przybywa opinii konstytucjonalistów, że ubój rytualny w Polsce wciąż jest legalny.
Na wszelki wypadek osoby, które ze względu na religię jedzą wyłącznie żywność koszerną lub halal, wolą kupować mięso w szarej strefie. Czy o to chodziło?
Nie bądźmy hipokrytami! Każda śmierć okupiona jest cierpieniem.
Czytaj e-wydanie »