W 2022 roku straż pożarna z powiatu sępoleńskiego interweniowała 937 razy. To o 116 więcej akcji niż w poprzednim roku. Ten wzrost ma związek z lutową nawałnicą, która przeszła przez powiat i cały region. Jedynie 117 zgłoszeń dotyczyło pożarów. Zdecydowana więcej, bo 803 razy, strażacy wyjeżdżali do miejscowych zagrożeń.
Najwięcej zdarzeń - 379 – odnotowano na terenie gminy Sępólno Krajeńskie. W gminie Więcbork było ich 298. Z kolei w gminie Kamień Krajeński zanotowano 175 zdarzeń. Na terenie gminy Sośno straż interweniowała 85 razy.
W samym transporcie drogowym, czyli przy różnego rodzaju kolizjach i wypadkach, straż prowadziła 95 akcji -to niewielki spadek w porównaniu z poprzednim rokiem. Ponad połowa zdarzeń dotyczy gminy Sępólno.
- W naszych działaniach odnotowaliśmy 74 osoby poszkodowane, w tym 5 dzieci. Najwięcej, 51, było ich w gminie Sępólno. Ofiar śmiertelnych było 9 – mówi st. bryg. Maciej Suchomski, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie Krajeńskim.
Nietypowe akcje sępoleńskich strażaków
Straż pożarna w ostatnim czasie coraz częściej zastępuje zespoły ratownictwa medycznego, które w danej chwili są niedyspozycyjne. Dotyczy to na przykład udzielania pierwszej pomocy przy zasłabnięciu i utraty przytomności, dostarczenia agregatu prądotwórczego do sprzętu z tlenem podtrzymującej życie czy otwierania drzwi, gdy lokator nie daje oznak życia. Ratowanie życie można nawet wyodrębnić jako dodatkową kategorię zdarzeń.
- 23 czerwca zastęp z komendy został zadysponowany do zasłabnięcia starszego mężczyzny z uwagi braku ZRM. We wrześniu na Osiedle Słowackiego, również z powodu braku ZRM, zastęp z komendy został zadysponowany do nieprzytomnego mężczyzny leżącego na chodniku. W grudniu na ul. Bergera dwa zastępy były zadysponowane do nieprzytomnego mężczyzny w stanie zagrożenia życia – wylicza komendant.
W powiecie sępoleńskim funkcjonariusze PSP i OSP alarmowani byli do podjęcia nietypowych akcji. Jedną z groźniejszych było wyjście kilkumiesięcznego, raczkującego dziecka z okna na dach kamienicy w centrum Sępólna na wysokości 10 metrów! Inną było uwalnianie z zatrzaśniętego pojazdu 1,5 rocznego dziecka. Strażakom zdarzało się również uwalniać zwierzęta, np. kota zakleszczonego pod maską samochodu czy sarnę uwięzioną w płocie posesji.
