W sobotę Chojniczanka gra z Górnikiem Zabrze

W szatni aktualny był wciąż temat ostatnich minut wtorkowego spotkania z Sandecją (1:1). Wracano do kontrowersyjnych decyzji sędziego Tomasza Wajdy. To, że Chojniczanka została skrzywdzona jest oczywiste. Arbiter nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Mikołajczaka. Wczoraj do PZPN wpłynęły dwa oświadczenia przygotowane przez włodarzy klubu. Będą one przedmiotem oceny przez Wydział Dyscypliny. Nie ulega jednak wątpliwości, że Zawistowskiego i kierownika Chrzanowskiego czekają kary.

Trener Maciej Bartoszek zaapelował do piłkarzy, aby już nie rozpamiętywali tych wydarzeń. Przed zespołem bowiem kolejny ważny mecz, z wymagającym rywalem.

Górnik to kawał wspaniałej historii polskiego futbolu, Czternastokrotnie piłkarze z Zabrza zdobywali mistrzostwo kraju, sześć razy wznosili PucharPolski. No i chyba największy sukces - udział w finale rozgrywek Pucharu Zdobywców Pucharów (sezon 69/70). Jedenastka z Zabrza dwukrotnie spadała do I ligi, ale za każdym razem błyskawicznie wracała do ekstraklasy.
Obecna rzeczywistość dla Górnika nie jest za dobra. Drużyna zajmuje 10. miejsce z 15 pkt. Na wyjazdach spisuje się średnio - wygrała tylko w Grudziądzu, zremisowała w Suwałkach, a po 4 meczach schodziła z boiska pokonana. W swoich szeregach ma kilku wartościowych graczy: bramkarza Kasprzika; obrońców: Dancha, Kosznika i Kopacza. W środku pola „rządzą” Plizga i Grengel. Warto zwrócić uwagę na napastnika Angulo; Hiszpan zdobył już 5 bramek.

Wydaje się, że okoliczności meczu w Nowym Sączu wywołają w zawodnikach Bartoszka sportową złość, która z kolei zmobilizuje do zwycięstwa. I Chojniczanka pozostanie wciąż niepokonana na własnym boisku. Przeciwko Górnikowi nie zagrają, niestety, kartkowicze: Zawistowski i Markowski.

Sobotni mecz (15, Polsat Sport) poprowadzi Szymon Marciniak.