W Straszewie dawne sikawki poszły w ruch

Od 10 lat na boisku Szkoły Podstawowej w Straszewie (gm. Koneck) spotykają się miłośnicy strażackich tradycji. Ci, którzy wyciągają z zakamarków dawne strażackie sikawki, poddają je renowacji i nadają im „drugie życie”. Tu, w Straszewie druhowie Ochotniczych Straży Pożarnych nie tylko pokazują, jak dawniej gaszono pożary, ale też rywalizują ze sobą używając sprzętu sprzed lat.

- Cieszę się, że ta impreza trwa już dziesięć lat i że pojawiają się na niej nowe drużyny, które odrestaurowują dawny sprzęt - nie ukrywa dh Stanisław Lewandowski, naczelnik OSP w Straszewie i inicjator dorocznych straszewskich zawodów sikawek konnych i przenośnych. Są to już zawody wojewódzkie, ale pojawiają się tu też drużyny spoza Pomorza i Kujaw. W tym roku na przykład przyjechali druhowie z Bielska na Mazowszu, Luzina na Pomorzu oraz trzy z Wielkopolski. - Nie o miejsca tu chodzi, tylko o sprawdzenie naszych umiejętności i sprawności dawnego sprzętu, a przede wszystkim o widowisko dla widzów, pokazujące nasze tradycje - zapewniają straszewscy druhowie. Rywalizują w tych zawodach także drużyny kobiece i młodzieżowe.

Na 10. z kolei, jubileuszowe zawody przybyło 13 drużyn, w tym dwie kobiece i jedna młodzieżowa - z Opok. Rywalizacji towarzyszyła zbiórka krwi i piknik z atrakcjami. Przybyli też oficjalnie goście z posłem Zbigniewem Sosnowskim na czele (członek OSP), który wręczył druhom: Tomaszowi Osińskiemu, prezesowi OSP Straszewo i Janowi Szulcowi, prezesowi OSP Luzino ufundowane przez siebie puchary za podtrzymywanie tradycji strażackich. W tym roku zawody wygrała ekipa OSP Drzewianowo (gm. Mrocza).

Przeczytaj koniecznie: Zmiany w 500 plus. O pieniądze będzie trudniej!