W Strzelnie nie zmienią podatków

Grupa rolników, przy wsparciu radnych PSL wystosowała wniosek, domagając się obniżenia podstawy obliczania podatku rolnego. Kilku rolników przyszło na ostatnią sesję rady miejskiej. Nie doszło jednak do dyskusji na temat podatków.

Przeczytaj także:Strzelno. Dopiero w styczniu radni będą głosować nad wydatkami i dochodami w 2012 rok

Przypomnijmy, że burmistrz Ewaryst Matczak chciał, aby w tym roku podatek rolny był obliczany według podstawy 29,5 zł za kwintal żyta. Na tak niską stawkę nie zgodziła się większość radnych (z wyjątkiem PSL). Tłumaczono, że gmina jest w kiepskiej kondycji finansowej, dlatego musi dbać o zwiększenie swoich
dochodów. Stąd konieczność zwiększenia stawek podatku. Większością głosów przyjęto, jako podstawę obliczania podatku kwotę 40 zł.

Tuż przed ostatnią sesją rady miejskiej do przewodniczącego Piotra Pieszaka, wpłynął wniosek, aby podstawę obliczania podatku obniżyć. Podpisało go czterech radnych: Irena Pułkownik, Ryszard Saja, Henryk Trawiński i Henryk Filipczak.

Jak mówi Irena Pułkownik uchwała o podatku rolnym wywołała wśród rolników bunt. A złożony wniosek miał być dowodem, że nie zgadzają się na uchwaloną stawkę.

Ponad trzystu rolników podpisało protest. Piszą w nim, że to oni są grupą społeczną, która musi ponosić koszty kryzysu. Przypominają także, że rok 2011 był dla nich bardzo trudny, bo plony obniżyły najpierw przymrozki, a potem susza. Jak mówią, burmistrz wziął to pod uwagę, ale radni podnieśli podatek nie znając sytuacji na wsi.

Przewodniczący rady miejskiej wyjaśnił jednak rolnikom, że złożony wniosek i protest nie spełnia wymogów formalnych projektu uchwały. Tym samym radni nie mogli nad nim głosować. Ewentualna zmiana stawki podatku musiałaby nastąpić do końca minionego roku. Jak wyjaśniał Piotr Pieszak na zmiany nie starczyło czasu.

W imieniu rolników Adam Leśny wyjaśniał, że podatek rolny został ustalony na listopadowej sesji. Zatem nie było czasu, aby wcześniej zwrócić się do rady o zmianę decyzji.

Piotr Pieszak zapowiedział, że choć uchwały zmienić nie można, rolnicy mogą zabrać głos w ostatnim punkcie obrad. Ci, jednak wyszli przed końcem sesji. Do dyskusji o rolnictwie nie doszło.