https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Szarm-el-Szejk rekin atakuje ludzi. Polscy wczasowicze na razie nie rezygnują z wyjazdów

(ea)
sxc
W egipskim kurorcie Szarm-el-Szejk zrobiło się niebezpiecznie. Kilka dni temu rekin zaatakował tu czterech rosyjskich turystów, którzy pływali w Morzu Czerwonym. Wczasowicze odnieśli poważne obrażenia.W tym rejonie znaleziono też ciało niemieckiej turystki, bez ramienia i uda. Mimo to Polacy nie rezygnują z wyjazdów do Egiptu.

- Odebraliśmy kilka telefonów z pytaniami o sytuację w kurorcie, ale większość osób zachowuje spokój - mówi Katarzyna Ojdowska z biura podróży "Summer" w Bydgoszczy.

Czarnobyl 24 lata po wybuchu. Zabawki odkładane w pośpiechu, porozrzucane książki [wideo, zdjęcia]

- Tylko niektórzy są zaniepokojeni wieściami z Egiptu - potwierdza Emilia Zimerman z toruńskiej "Triady". - W tym okresie turyści przeważnie chcą się wygrzać w słońcu, nie nastawiają się na nurkowanie.
- Rekin nie atakuje bez przyczyny - uspokaja Huber Kowalik, instruktor nurkowania z Bydgoszczy. - Nawet nie podpływa do ludzi, chyba że w jakiś sposób go sprowokują i obudzą w nim pierwotne instynkty. To zwierzę boi się nawet dźwięku aparatu oddechowego. Dla człowieka bardziej niebezpieczne są prądy i fale morskie czy inne zwierzęta. Nie oznacza to jednak, że rekina można lekceważyć. Nurkując trzeba zachować zdrowy rozsądek i stosować się do wskazówek instruktorów.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska