- Jesteśmy wzruszeni i bardzo podbudowani faktem, że tyle osób chciało pomóc Szymonowi - mówi Miłosz Knach, brat niepełnosprawnego lipnowianina. - Dziękujemy wszystkim serdecznie. Udało nam się zebrać ponad siedem tysięcy złotych, a będą jeszcze wpływy na konto „Caritas”.
Szymon był w śpiączce po niefortunnym upadku na chodniku. Wybudził się, ale powrót do życia wymaga ogromnego wysiłku, nieustających rehabilitacji. - Szymon miał zawsze wielu przyjaciół, teraz okazało się, że i oni, a także wielu obcych dla niego ludzi, chcą nas wesprzeć - mówi Miłosz Knach.
Pomysł na imprezę charytatywną „W rytmie disco lat 90” powstał w głowie Kuby Klabana, przyjaciela Szymona. Ratusz użyczył za darmo salę „Nawojki”, służył pomocą transportową, fundował także uczestnikom kawę i herbatę.
Burmistrz Paweł Banasik pojawił się w „Nawojce”, by tym samym poprzeć charytatywny cel akcji. Był także Szymon. To spotkanie z dawnymi przyjaciółmi, znajomymi okazało się dla niego bardzo wzruszające.
- Ze względu na stan zdrowia i fakt, że źle działa na niego hałas, intensywne światła, chcieliśmy go w miarę wcześnie odwieźć do domu - opowiada Miłosz, jego starszy brat. - Tymczasem nie mogliśmy go niemal wyciągnąć z sali „Nawojki”. Tak się wzruszył, że miał łzy w oczach.
Łzy w oczach mieli chyba wszyscy, którzy uczestniczyli w tej akcji i byli świadkami wielkiego poruszenia na scenie. Z pięknej strony pokazali się tancerze - członkowie formacji tanecznych i soliści m.in. „Ride da Riddim”, „Flow of World”, „Bad Company”, „No Name”, „WGP”, „Żebro x Rad G 3 razy R”. Na koniec była „Battle Of The City”, czyli pojedynek taneczny w rytmie lat 90.
Na scenie w „Nawojce” zaprezentowało się także Centrum Sztuk Walki Lipno. Były licytacje i zbiórki do puszek „Caritas”. Wzięli w nich udział uczniowie między innymi z podstawówek numer 3, 2 oraz ze szkół ponadgimnazjalnych. Bardzo pomocni okazali się harcerze. Pieniądze zbierano tego dnia także w lipnowskich firmach - wpłyną wprost na konto „Caritas”, skąd rodzice Szymona będą mogli - po okazaniu faktur - otrzymać pieniądze wydane na potrzebne lekarstwa, środki higieny.
W czerwcu Szymon pojedzie na turnus rehabilitacyjny do Bydgoszczy, gdzie będzie poddany innej, niż do tej pory rehabilitacji. Może to przyniesie lepsze skutki i uda mu się samodzielnie stanąć na własnych nogach?
Na razie Szymon jeździ na wózku inwalidzkim lub porusza się przy tzw. balkoniku. Ale do samodzielności jeszcze daleko. Wymaga opieki przez 24 godziny na dobę. Szymon Knach jest podopiecznym fundacji „Słoneczko” i tam można kierować pomoc dla 32-latka.