- Szefem hali sportowej jest pan...
- Od pół roku. Od stycznia do lutego pełniłem obowiązki kierownika. Po konkursie objąłem pół etatu w tym charakterze, drugie pół jako instruktor na siłowni działającej przy hali sportowej. Skończyłem Akademię Wychowania Fizycznego, za miesiąc będę bronił magisterki.
- Jak wyglądał start nowego kierownika?
- Powoli wgryzam się w swoje obowiązki. Pomaga mi dawny kierownik, obecny burmistrz Robert Stańko. W każdej chwili mogę liczyć na jego pomoc i radę. Początkującemu łatwiej uczyć się na małych imprezach sportowych. Mnie przypadło organizować także te większe, ale - jak do tej pory - chyba idzie mi nieźle. Już wiosną mieliśmy halowy turniej piłki nożnej dla radnych. Przygotowywałem go z miejscowym urzędem gminy przy współudziale Tomasza Paszke. W Górznie mieszkam od niedawna, bo dopiero trzy lata. A przyjechałem tutaj z Biskupca Pomorskiego.
- Co nowego zamierza pan wprowadzić do sportowego życia Górzna?
- Planuję przygotowanie na siłowni zawodów w wyciskaniu ciężarów, ale tylko dla dorosłych. Dla młodzieży spróbuję zorganizować podobny turniej, bezkontuzyjny, w którym podnoszone ciężary mają być dostosowane ściśle do wieku i masy ciała zawodników. Myślę, że głównie wezmą w nim udział osoby regularnie chodzące na siłownię. Z Górzna mam dość sporą grupkę takich siłaczy.
- Kto najczęściej i najchętniej przychodzi ćwiczyć na halę i na siłownię?
- Na frekwencję nie narzekam. Największa była zimą, choć i teraz jest zadowalająca. Przychodzą tutaj chłopcy z Górzna, miejscowe nauczycielki i - co mnie bardzo cieszy - panie z klubu seniora "Radosna Jesień". Biorę je na halę, robimy dwa kółeczka, rozgrzewkę i idziemy ćwiczyć na siłownię. Staram się przygotowywać im ćwiczenia dostosowane do wieku i możliwości fizycznych. W każdy poniedziałek panie ćwiczą godzinę, łącząc pożyteczne z przyjemnym, spotkaniem towarzyskim. Oprócz tego dla rodzin mam specjalne karnety po obniżonej cenie. Są to trzy wejścia w tygodniu na siłownię z nieograniczonym czasem, w środy sauna za darmo. Oprócz mnie zajęcia prowadzą dwaj koledzy instruktorzy.
- Dzieci korzystają też ze sportowej oferty?
- Niektóre dzieci przychodzą na siłownię z rodzicami. Jeśli chcą uczestniczyć w zajęciach same, muszą mieć zgodę rodziców i poświadczenie lekarza. Jeśli chodzi o płeć trenujących, to myślę, że w jednakowym procencie są to dziewczęta i chłopcy. Niektórzy przychodzą, aby podszkolić się przed jakimiś egzaminami z wychowania fizycznego. Dziewczęta chcą nabyć nie tylko sprawności fizycznej, ale także poprawić sylwetkę. Jako nauczyciel wuefu prowadzę zajęcia z uczniami górznieńskiego liceum katolickiego, wspólnie z dwiema paniami nauczycielkami z naszego zespołu szkół.
- Plany na wakacje?
- Stałe imprezy, jak turniej siatkówki plażowej. Przyjadą uczestnicy letnich obozów sportowych z całej Polski. Będą ćwiczyć na hali i na boiskach piaszczystych obok niej.
- Jak młody, nowy kierownik hali sportowej ją samą ocenia?
- Ogólnie dobrze. Są jednak pewne mankamenty natury technicznej, jak nieszczelny dach, przeciekający podczas większych opadów. Firma, która stawiała halę, stopniowo stara się to naprawiać. Postaram się, aby nasza hala funkcjonowała sprawnie z pożytkiem dla wszystkich użytkowników.