Nasz klinet - nasz wróg? Komentarz autorki
Teoretycznie sprawa jest jasna: nie ma biletu, jest mandat. Kropka. Zdarzają się jednak sytuacje wyjątkowe. Czy ta do takich należała? Firma kontrolerska tego nie wyklucza, deklaruje dobrą wolę. Dba o klienta.
MZK nie wybrał tej strategii. Szkoda.
Pan Krzysztof jechał właśnie do urzędu, by wyrobić nowe dokumenty, kiedy w autobusie natknął się na kontrolerów. Przyznaje: nie miał biletu. Od siedmiu lat ich nie używa, legitymacja honorowego krwiodawcy razem z dokumentem wydanym przez Miejski Zakład Komunikacji uprawnia go do bezpłatnych przejazdów.
- Tłumaczyłem kontrolerom, że skradziono mi dokumenty - opowiada pan Krzysztof. - Nie pomogło.
Tłumaczenie nie pomogło również w siedzibie firmy kontrolerskiej, do której zgłosił się nasz Czytelnik z prośbą o unieważnienie mandatu. Usłyszał, że ma siedem dni, by przyjść z dokumentami. - Samo wyrobienie legitymacji krwiodawcy zajmuje więcej czasu - podkreśla pan Krzysztof. - Czy kontrolerzy nie mogli po prostu sprawdzić mojego nazwiska w bazach MZK? Przecież wszyscy honorowi krwiodawcy są tam rejestrowani.
Czytaj także: Mundurowi w Toruniu nie będą już kasować... biletów?
Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do MZK. Okazało się, że owszem, taka lista istnieje i jest na niej nazwisko pana Krzysztofa. Czy na tej podstawie karę można było anulować? Na to pytanie dyrekcja MZK nie odpowiedziała. Wyjaśniła za to obszernie, że nasz Czytelnik nie miał biletu, termin zgłoszenia się z dokumentami to siedem dni, a fakt zgubienia dokumentu nie został zgłoszony do MZK. - Składałem pismo w dyspozytorni - zapewnia pan Krzysztof. - Panie z kas zasugerowały, że tak powinienem zrobić.
Co stało się z pismem? MZK zaprasza do siebie pana Krzysztofa - żeby "wyjaśnić rozbieżności".
Krzysztof Szymecki, szef zajmującej się kontrolą biletów firmy Reflex jest zdziwiony. - Nie słyszałem o podobnej sytuacji - przyznaje. - Jeśli rzeczywiście miała miejsce, zapraszamy pana Krzysztofa do siebie, wyjaśnimy sprawę, zobaczymy, co da się zrobić. Zdarzają się przecież sytuacje wyjątkowe, każdy jest człowiekiem.
Czytaj e-wydanie »