Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Toruniu mówią o aborcji bez tabu

NT
nadesłane
Z członkiniami nieformalnej inicjatywy Aborcyjny Dream Team, który tworzą Kinga Jelińska, Justyna Wydrzyńska, Karolina Więckiewicz oraz Natalia Broniarczyk. Ich celem jest upowszechnianie wiedzy dotyczącej aborcji farmakologicznej i mówienie o tym w sposób otwarty i normalny, bez dramatu.

** Jakie są Wasze wrażenia po spotkaniu „O aborcji normalnie - bez tabu, bez przekłamań, bez strachu”, zorganizowanym przez toruńską grupę Dziewuchy Dziewuchom?

Byłyśmy pod wielkim wrażeniem. Miałyśmy odczucie, że jesteśmy u siebie. Już na początku zachwyciły nas kolorowe dekoracje. Wiedziałyśmy wtedy, że tytuł spotkania, który nadały organizatorki "O aborcji normalnie - bez tabu, bez przekłamań, bez strachu" odpowiada nastrojom i oczekiwaniom. I całe spotkanie miało taki przebieg - bez strachu i bez tabu. Ogromne otwarcie i zainteresowanie tym, żeby usłyszeć prawdę, której jest w dyskusji o aborcji wciąż bardzo niewiele, było wspaniałe. Możemy powiedzieć, że było to jedno z naszych najlepszych spotkań. Dziękujemy, cieszymy się, że mogłyśmy przyjechać i bardzo chętnie to powtórzymy. 

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

** Co może zrobić Polka będąca w niechcianej ciąży?

Istnieją trzy możliwości. Pierwsza, długo najpopularniejsza, to poddanie się zabiegowi w tak zwanym podziemiu aborcyjnym, czyli nielegalnie wykonywanemu przez lekarzy w Polsce, który jest drogi i może być niebezpieczny. Druga to wyjazd za granicę na zabieg, co jest legalne, ale kosztowne i czasochłonne. 
Coraz więcej kobiet wybiera trzecią możliwość, czyli metodę farmakologiczną. Za pomocą odpowiednich leków, które otrzymuje się przez zagraniczne serwisy internetowe, można wywołać poronienie w domu. Właśnie dlatego, że jest coraz popularniejsza, to o aborcji farmakologicznej zdecydowałyśmy się mówić. Jest wokół niej wiele przekłamań i nierzetelnych informacji.
I pamiętajmy, w Polsce mieszkają nie tylko Polki, ale osoby różnych narodowości. Migrantki i uchodźczynie mieszkające w Polsce też przerywają niechciane ciąże, ale często jest im trudniej niż Polkom, ze względu na sytuacje finansową, barierę językową, wykluczenie ekonomiczne czy społeczne. 

** To jest zgodne z prawem?

Tak. Rozmawianie o aborcji jest legalne. Podobnie jak samo jej przeprowadzanie w domu za pomocą środków poronnych. Zaś prawo farmaceutyczne zezwala na przywóz z zagranicy leków na własny użytek. Przywóz obejmuje też zamówienie leków do domu drogą pocztową.

** A jak jest z kwestią bezpieczeństwa?

Aborcja farmakologiczna jest całkowicie bezpieczna, jeśli przeprowadzona jest zgodnie z wytycznymi. Wytyczne te dotyczą dawkowania leków, niezażywania ich w przypadku określonych chorób oraz reagowania w razie pojawienia się działań niepożądanych (w szczególności zbyt silnego krwawienia). Warto, aby aborcja odbywała się, gdy można liczyć na obecność innej osoby. Należy pamiętać, że wysłanie tabletek poprzedzone jest konsultacją lekarską. Szczere odpowiedzi zwiększają poziom bezpieczeństwa. Tabletki do wywołania poronienia są wpisane na listę kluczowych leków Światowej Organizacji Zdrowia. By zadbać o swoje bezpieczeństwo należy zamówić leki z wiarygodnego źródła.

** W Toruniu często pojawiają się demonstracje ruchów anty choice z bannerami z drastycznymi fotografiami z późnych aborcji. Spotykają się z dużym sprzeciwem społecznym, ale te zgromadzenia są legalne. Co Waszym zdaniem możemy z tym zrobić?

Te plakaty zawierają nieprawdziwe informacje i manipulację. Na to jednak nie ma żadnych przepisów. Warto jednak zgłaszać policji popełnienie wykroczenia z art. 52 lub 141 Kodeksu Wykroczeń - chodzi o fakt powodowania zgorszenia lub zamieszczanie nieprzyzwoitych treści w miejscu publicznym. Wciąż sądy rzadko decydują się na karanie organizatorów, ale zdarzają się wyjątki. Obecnie to jedyny sposób poniesienia odpowiedzialności prawnej przez te osoby. Wydaje się, że im więcej zgłoszeń tym większa na to szansa.

** Jakie są najpowszechniejsze stereotypy dotyczące aborcji?

Jeśli mówimy o aborcji farmakologicznej to przede wszystkim to, że jest niebezpieczna. Farmakologiczna metoda przerwania ciąży jest powszechnie stosowana na całym świecie. W klinikach w Niemczech, Francji czy Holandii i Anglii kobiety zażywają mifepriston (tabletkę aborcyjną) w obecności lekarza, a misoprostol (lek wywołujący skurcze macicy) dostają do domu i to tam faktycznie dochodzi do poronienia. Ta powszechnie stosowana procedura została opisana przez Światową Organizację Zdrowia dość obszernie w dokumencie opublikowanym na stronie internetowej tej organizacji. 
Kolejny stereotyp to ten, że ciążę przerywają te kobiety, które nie chcą mieć dzieci, podczas, gdy najczęściej robią to właśnie matki. Często aborcji towarzyszy przekonanie, że aborcja jest kwestią światopoglądu. My wiemy, że doświadczenie aborcji nie świadczy o żadnych poglądach. Łączy kobiety popierające różne nurty polityczne, o różnym wykształceniu, wieku, statusie ekonomicznym, wyznaniu lub religii, różnych zawodach czy miejscu zamieszkania. 
Następnym przekłamanie, że w trakcie poronienia wywoływanego farmakologicznie dochodzi do krwotoków. W większości przypadków wygląda to jak intensywniejsza miesiączka. Kobiety są przyzwyczajone do widoku krwi i nie jest to dla nas przerażające. Aborcja farmakologiczna nie powoduje niepłodności. Powstaje ona jako skutek niewyleczonego lub za długo trwającego stanu zapalnego macicy. Jeśli ignorujemy symptomy poprzedzające stan zapalny (gorączka, bóle podbrzusza) i nie poddamy się kontroli lekarskiej to faktycznie w efekcie może pojawić się bezpłodność.
Kobiety powinny zaufać swoim organizmom, słuchać ich i reagować na potrzeby jakie podpowiadają. Jednocześnie nie powinny też unikać kontroli lekarskiej w przypadku, gdy czują się niekomfortowo.

** Z jakimi reakcjami spotykają się w Polsce kobiety, które miały aborcje?

Wciąż mamy do czynienia z ogromną stygmatyzacją aborcji. Jest uważana za coś złego, czego należy się wstydzić i o czym nie należy głośno mówić. Niestety często słyszymy to także w środowisku pro-choice. O tym, że aborcja „zawsze jest trudną decyzją, traumą i że nikomu jej nie życzymy i oby było ich jak najmniej". To właśnie sugeruje, że aborcja jest czymś złym. My wiemy, że tak nie jest. Przykładem stygmatyzacji aborcji jest reakcja na wywiad z Natalią Przybysz, w którym opowiedziała o swoim aborcyjnym doświadczeniu. W internecie toczyły się niekończące dyskusje również na grupach dziewuchowych czy strajkowych, czy 60 metrowe mieszkanie jest wystarczającym powodem. Bardzo poruszyło nas to, że wiele osób uważało, że aborcyjny coming out Natalii Przybysz zaszkodzi tworzącemu się wtedy „ruchowi". Dla nas był to wyraźny sygnał, że nie ma przestrzeni na mówienie o aborcji w inny niż do tej pory sposób, że oczekuje się od osób poczucia winy, smutku, żalu. To jest stygmatyzacja nie tylko osób, które przerwały ciążę ale i aborcji samej w sobie, poprzez odbieranie prawa do własnych odczuć. A rzeczywistość jest taka, że 95-98 proc. kobiet odczuwa po niej ulgę. Nieprzyjemne uczucia, które się pojawiają związane są najczęściej nie z samym faktem przerwania niechcianej ciąży, ale z tym, jaka jest wokół tego zabiegu atmosfera. Kobieta bardziej przeżywa to, że jest sama podczas przyjmowania leków niż to, że jej dokonała. Nie wspominając o tym, że nie mają możliwości powiedzieć lekarzowi o tym, że jej dokonały a niejednokrotnie by chciały.  Aborcji towarzyszą różne emocje: od negatywnych (smutku, żalu) przez neutralne po bardzo pozytywne. O tych ostatnich praktycznie się nie mówi a są one powszechne. Część kobiet po prostu świętuje. Dlatego chcemy mówić o aborcji inaczej. Podkreślamy to, że może być doświadczeniem uwalniającym i dającym poczucie siły związanej z możliwością podjęcia decyzji i posiadania kontroli nad własnym ciałem i życiem, daje dowód sprawczości. W swojej działalności podkreślamy wdzięczność za to, że aborcja istnieje i kobiety nie muszą stawać się zakładniczkami swojej płodności, to wielkie osiągnięcie medycyny.  Staramy się wzmacniać osoby przerywające ciążę mówiąc, że cokolwiek czujemy przed, w trakcie i po aborcji jest ok.

** Jaki jest więc Waszym zdaniem wystarczający powód, by przeprowadzić aborcję?

Wystarczy być w ciąży, w której nie chce się być. To wszystko. Można nie chcieć być w ciąży z najróżniejszych powodów, to jest kwestia bardzo indywidualna i nie powinna podlegać żadnej ocenie. Nie ma znaczenia, dlaczego nie chce się kontynuować ciąży i w jaki sposób doszło do podjęcia takiej decyzji. Dla nas wiążące jest to, że taka decyzja zapadła i uważamy, że nie powinno się żadnej osoby z tej decyzji rozliczać.

** Jak można uzyskać więcej informacji na temat bezpiecznej aborcji?

 Bardzo rzetelnym źródłem jest strona internetowa womenhelp.org, która jest dostępna po polsku. Zawiera ona informacje między innymi ze źródeł Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Można też wejść na stronę www.maszwybor.net, gdzie można porozmawiać z kobietami, które mają doświadczenie aborcji farmakologicznej.

Pogoda na dzień (17.10.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska