
Kłopoty w całodobowym dostępie do aptek w większych miastach regionu zaczynają się od Włocławka, gdzie takiego punktu nie ma od połowy maja br. Apteka DOZ przy placu Wolności, która wcześniej pełniła nocne dyżury twierdzi, że praca nocą jest nieopłacalna i nie ma do tego ludzi. W tym mieście sytuacja jest napięta, w sprawie problemów z dostępem do całodobowej apteki, prezydent Włocławka zwrócił się do ministra zdrowia i prokuratury.
- Ponadto wysłaliśmy zaproszenia do wszystkich aptek w naszym mieście. Odpowiedziało na nie dziewięć, ale żadna nie wyraziła woli pracy w nocy. To, o czym możemy mówić, to o negocjacjach, żeby były czynne do godziny 23.00 - mówi Domicela Kopaczewska, zast. prezydenta Włocławka.

Z kolei jedyna apteka całodobowa przy szpitalu w Grudziądzu, przestała działać w lutym 2020 r. Reaktywowano ją po kilku miesiącach i cały czas jest otwarta od godz. 8.00 do północy. Nowy dzierżawca zapewniał, że będzie czynna przez całą dobę, jak minie pandemia. Jednak tak się nie stało.
Pod koniec lutego ubr. izba aptekarska wskazała że wystarczy, by apteki w Grudziądzu były czynne do 23.00, jako argument podając, że pacjenci o tej porze poszukują głównie środków antykoncepcyjnych, przeciwbólowych lub pieluchomajtek.
Najbliższe apteki całodobowe są w oddalonym od Grudziądza około 40 km. - Świeciu.

Rada powiatu świeckiego ustaliła, które apteki dyżurują w nocy w poszczególnych tygodniach tak, żeby każdego dnia któraś z nich była otwarta (rozpiskę dyżurów można znaleźć na www.csw.pl).

Podobnie jest w Brodnicy i powiecie, gdzie ponad 20 aptek dzieli się nocnymi dyżurami, a także w niedziele i inne dni wolne od pracy. Dyżury rozpoczynają się o 22.00 i trwają do 8.00 kolejnego dnia.