https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W wakacje przejazd autostradą A1 będzie bezpłatny, gdy będą tworzyły się korki [wideo]

(AIP)
Dobre wiadomości dla wczasowiczów, którzy w tym roku planują wybrać się nad morze korzystając z autostrady A1.
Dobre wiadomości dla wczasowiczów, którzy w tym roku planują wybrać się nad morze korzystając z autostrady A1. Janusz Wojtowicz
Dobre wiadomości dla wczasowiczów, którzy w tym roku planują wybrać się nad morze korzystając z autostrady A1. We wszystkie weekendy lipca i sierpnia przejazd autostradą będzie bezpłatny, ale tylko w przypadku gdy będą tworzyć się korki.

Z przypadkiem darmowych przejazdów autostradami mieliśmy do czynienia już przed rokiem. Podczas gorącego sezonu urlopowego korki na A1osiągały tak duże natężenie, że presja społeczna zmusiła w końcu rząd do znalezienia rozwiązania. Zdecydowano się na zniesienie w sierpniowe weekendy opłat na bramkach. - To ulżenie kierowcom ma charakter doraźny - mówił ówczesny premier Donald Tusk.

Rzeczywistość okazała się jednak inna. Aby w tym roku uniknąć wielogodzinnych korków na A1, rząd zastanawiał się pierwotnie nad elektronicznym systemem poboru opłat. Takie rozwiązanie nie zostanie jednak wprowadzone, przynajmniej na razie, dlatego zdecydowano się zastąpić je ponownie bezpłatnymi przejazdami przez bramki we wszystkie weekendy lipca i sierpnia.

Na środowym posiedzeniu Rada Ministrów przyjęła stosowną uchwałę. - Na autostradzie A1 w razie korków lub nadmiernego natężenia ruchu będą w weekendy otwierane bramki - zapowiedziała premier Ewa Kopacz.
Nowe regulacje zaczną obowiązywać już od czwartku. Dzięki nim, jeśli sytuacja będzie tego wymagać, w lipcu i sierpniu odcinkiem Gdańsk - Toruń pojedziemy za darmo w piątki od godz. 16 do 22.30, a w soboty i niedziele od godz. 7 do 22.30. Rząd ma jednak nadzieję, że takie rozwiązanie nie będzie potrzebne, ponieważ w wakacje na bramkach polskich autostrad, nie tylko A1, pracować będą pełne obsługi bramek, a także dodatkowy personel. Weekendowe przejazdy A1 będą darmowe dla kierowców, ale nie dla państwa.

- Pobrane przez nas opłaty przekazujemy do Krajowego Funduszu Drogowego - przypomina Anna Kordecka, rzecznik prasowy firmy GTC, koncesjonariusza autostrady A1. - W związku z tym rząd, wprowadziwszy bezpłatne przejazdy przez bramki, będzie musiał wyrównać straty. Kwota na wyrównanie wpływów do KFD pokryta zostanie środkami z rezerwy budżetowej, w roku bieżącym wynoszącej 198 mln zł.

Przypomnijmy dla porównania, że ubiegłoroczne bezpłatne weekendy na autostradzie A1 kosztowały budżet państwa blisko 20 mln zł. Koszt, jaki poniesie w tym roku, zależeć będzie od częstotliwości otwierania bramek.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SANDIEGO
W dniu 25.06.2015 o 10:36, Gość napisał:

Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego w Niemczech nie ma tego typu problemów i każdy może jeździć po autostradach, 20 razy lepszych niż w Polsce i to za darmo dzień i w nocy, niezależnie od tego czy są wakacje czy ich nie ma ???????

 

 W USA można przejeździć - bez żadnej opłaty - tysiące mil po świetnych autostradach. Opłata za budowę i remont dróg jest wliczona w cenę (taniego) paliwa. Co kraj, to obyczaj.  :)

 

 Ps. Koszt nowego prawa jazdy to 1 do 3 godzin pracy. Bez żadnego kursu.  :)

W
Warcia
W dniu 29.06.2015 o 23:53, Elik napisał:

Super, będziemy finansować podróż garstki ludzi. Zamiast otwarciem bramek rząd powinien zainteresować się otwarciem swoich głów na rozwiązania elektronicznego systemu poboru opłat. W końcu mamy sobie życie ułatwiać prawda? 

 


zgadzam się, dokładnie w tym jest problem. Elektroniczny system poboru oplat jest realnym i praktycznym rozwiązaniem, może to tak bardzo przeraża nasz rząd, że w końcu jakiś problem faktycznie zniknie i nie będzie można wymyślać doraźnych rozwiązań co tak bardzo uwielbiają? ;)

E
Elik

Super, będziemy finansować podróż garstki ludzi. Zamiast otwarciem bramek rząd powinien zainteresować się otwarciem swoich głów na rozwiązania elektronicznego systemu poboru opłat. W końcu mamy sobie życie ułatwiać prawda? 

G
Gość

nie ma rzeczy bezpłatnych,, tzn. ze ja nie bede jechał a bede placil bo rzad swoich prywatnych nie ma a wlasciciela szosy nie interesuje kto placi

p
p

a przepraszam bardzo...,,korek" tzn ile samochodów w kolejce do bramki? 2 czy 20?

 

T
Tomo
W dniu 25.06.2015 o 10:36, Gość napisał:

Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego w Niemczech nie ma tego typu problemów i każdy może jeździć po autostradach, 20 razy lepszych niż w Polsce i to za darmo dzień i w nocy, niezależnie od tego czy są wakacje czy ich nie ma ???????

Pewnie dlatego że to Polska właśnie a nie Niemcy. A viaAuto ma być wprowadzone w calym kraju dopiero po 2018 roku, więc trochę sobie poczekamy na cywilizowane warunki płacenia.

G
Gość

Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego w Niemczech nie ma tego typu problemów i każdy może jeździć po autostradach, 20 razy lepszych niż w Polsce i to za darmo dzień i w nocy, niezależnie od tego czy są wakacje czy ich nie ma ???????

T
Tomaszko

To niesprawiedliwe wobec społeczeństwa bo na dobrą sprawę to będziemy się dokładać do wakacji części wybrańców. Elektroniczy pobór opłat byłby uczciwszy, ale nie ma co liczyć na jego wprowadzenie. Dlatego moim zdaniem nie powinno się robić takich prezentów jak darmowy przejazd A1 podczas gdy A2 i A4 są płatne. To po prostu nie fair.

M
Maria

Kopacz poświęci budżet,  zrobi wszystko, żeby wygrać wybory, nawet w ustawie pisanej na kolanie wprowadzi bezpłatne autostrady. Ciekawe kto zapłaci Kulczykowi?. A czy pochyliła się na podwykonawcami przy budowie autostrad, czy już otrzymali wynagrodzenia? 

G
Gość
W dniu 24.06.2015 o 20:37, mm napisał:

Nieźle. Cała rezerwa budżetowa pójdzie na pokrycie kosztów ZANIEDBANIA PO (rok temu zapowiadali że sprawę załatwią do tegorocznych wakacji) i na ich kampanię parlamentarną. 

 

 .... ale co tam, premiera się cieszy i daje POpalić:

 

Radość Ewy Kopacz i znaki drogowe
 Dała dziś PO popalić wrednej i niedouczonej opozycji. Tak, tak, mocno poszło, a zdarzyło się to na konferencji prasowej premier Kopacz, dla kamuflażu chyba tylko, poświęconej bezpieczeństwu ruchu drogowego.... 

Potwierdziły się na tej konferencji sugestie opozycji, że Pani Premier łapie czasami  rozchwianie emocjonalne....

Tak zadowolonej Kopacz dawno nie widziałam, uśmiechniętej, radosnej, miłej, no takiej, że wyściskałaby się do bólu nawet z Jarkiem Kaczyńskim. Szok.

Jeśli przypomnimy sobie marsowe oblicze Pani Premier podczas wystąpienia na konwencji PO, z którego poszło tyle jadu na PiS, że nawet jad z tysiąca grzechotników z rejonu Los Angeles nie wystarczyłby, by pokryć jad szefowej PO.

Jak pamiętamy, Kopacz wzywała Kaczyńskiego do debaty, dziś mówiła, że poprosiła o debatę z liderem PiS-u. I w ogóle zapowiedziała, że ewentualna debata będzie grzeczna i uprzejma.

Tam się już naprawdę źle dzieje. Która debata może grzeczna i uprzejma? Odpowiedź jest prosta: debata Kopacz- Kidawa - Błońska. 

Ewa Kopacz ma też objawy charakterystyczne dla Leonarda Zeliga, czyli sławnego kameleona z USA.

Dziś na konferencji prasowej, przez chwilę, była jak prezydent elekt Andrzej Duda. Jeszcze do niedawna PO w ogóle nie mówiła o żadnych zmianach. Komorowski chciał dokończyć to, co zaczął. A ponieważ nic nie zaczął, to ciekawe co chciał dokończyć. To tylko wie on sam.

Ewa Kopacz też nie mówiła o zmianach, a dziś? Otóż Pani Premier powiedziała, że chce debatować o dobrych zmianach dla Polski.

Każdy z nas pamięta jeszcze kampanię prezydencką, więc dobrze wie, że głównym przekazem  Andrzeja Dudy w tej kampanii było hasło dobrych zmian dla Polski.

Może to jest jakiś sposób, by zacząć mówić językiem PiS-u i wprowadzić totalny zamęt wśród elektoratu, ale nie sposób nie zauważyć, że dziś nad stołem prezydialnym unosił się prozac. To ciekawe, co tak rozweseliło Panią Premier. Być może najnowszy sondaż TNS Polska, w którym dwie trzecie Polaków żle ocenia pracę rządu, a samej szefowej  aż 58%. Radocha jak nic. 

Ale największe jaja to właśnie zapowiedź działań, by poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. To, na co wpadł znany cynik z PO, wiceminister Paweł Olszewski to jest naprawdę wielki hit na koniec rządów, który może wywrócić do góry nogami słupki poparcia.

Po ośmiu latach rządów PO teraz będzie ograniczała liczbę znaków drogowych, będzie usuwała znaki wzajemnie się wykluczające, będzie penetrowała znaki drogowe w gminach, czy tam jest wszystko w porządku. To jest piękne.

Po ośmiu latach taki strzał. z nW soboty i w niedziele działacze PO, na czele ze Stefanem Szczawiem i wyluzowanymi Biernatem oraz Arłukowiczem, będą dumnie usuwali zbędne znaki drogowe. Znaki zostaną oddane na złom, a dochód z tej inicjatywy zostanie przekazany na pomoc dzieciom.

Premier Kopacz osobiście usunie znak A-22 - niebezpieczny zjazd, A Radosław Sikorski znak A31 - niebezpieczne pobocze. Resztę dopiszcie sobie sami, tabela znaków drogowych daje dużo możliwości i dla każdego coś się znajdzie. No chyba najważniejszy jest znak drogowy B 20 - STOP. 

s
stefan

Czyli wtedy kiedy ich dzieci, znajomi i oni sami "warszafka" będą ruszali nad morze.

J
Jumanji.
W dniu 24.06.2015 o 20:37, mm napisał:

Nieźle. Cała rezerwa budżetowa pójdzie na pokrycie kosztów ZANIEDBANIA PO (rok temu zapowiadali że sprawę załatwią do tegorocznych wakacji) i na ich kampanię parlamentarną. 

A może to Kluczyk ma taki gest ? :D

m
mm

Nieźle. Cała rezerwa budżetowa pójdzie na pokrycie kosztów ZANIEDBANIA PO (rok temu zapowiadali że sprawę załatwią do tegorocznych wakacji) i na ich kampanię parlamentarną. 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska