W Wielką Sobotę święcimy pokarmy. W obu lipnowskich świątyniach – pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i Bł. Michała Kozala Biskupa i Męczennika – od samego rana był duży ruch! Przychodziło mnóstwo wiernych z pięknymi koszyczkami, wypełnionymi świątecznymi smakołykami. Byli rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnuczętami.
Zwyczaj święcenia pokarmów przywędrował do naszego kraju z Europy Zachodniej około XII. wieku. Na ziemi dobrzyńskiej należało poświęcić wszystko to, co miało być spożyte w czasie wielkanocnego śniadania i dlatego przygotowywano ogromne kosze z jedzeniem. Nie mogło zabraknąć w nich baranka pieczonego z ciasta lub wyrabianego z masła, symbolizującego Chrystusa oraz malowanych jajek jako symbolu narodzenia miłości. Warto wiedzieć, że jednokolorowe to malowanki lub kraszanki, a różnobarwne - pisanki. Chleb to symbol ciała Chrystusa, chrzan jego męki, kiełbasa kończącego się postu, a sól miała chronić od zepsucia. Nasze współczesne koszyczki nie są już tak okazałe, ale najważniejsza jest tradycja.
