Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wilnie działa polski uniwersytet trzeciego wieku

(jz)
uniwersytetu trzeciego wieku przy UTP. Pierwszy z prawej dr Ryszard Kuźma
uniwersytetu trzeciego wieku przy UTP. Pierwszy z prawej dr Ryszard Kuźma Jarosław Pruss
Maria jest duszą 20-osobowej grupy, Wanda od roku cieszy się, że chodzi na zajęcia. Obie Polki, mieszkają w Wilnie.

W ubiegłym tygodniu, z 20 osobową grupą Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy Domu Polskim w Wilnie gościły w Bydgoszczy. Wanda mówiła tylko pytana, Marię słychać było cały czas. Żarty, śmiech, co i rusz kogoś ustawiała do zdjęcia.

Przyjechali na zaproszenie Bydgoskiego UTW przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury (świętował 15-lecie) i seniorów z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Z obydwoma Polacy z Wilna podpisali umowę o współpracy.

A ich wileński uniwersytet jest starszy od bydgoskiego. Istnieje od 1944 roku, czyli 17 lat!

Przeczytaj również: Uniwersytety trzeciego wieku. Życie na emeryturze musi być ciekawe

Dyrektora (od tego roku rektora) wileńskiego UTW, doc. dra Ryszarda Kuźmy na UTP słuchano z ogromnym zainteresowaniem. Mówił o sytuacji Polaków na Litwie. Niewesołej.

Uniwersytet też działa trochę inaczej, niż znamy to z polskich realiów.

Założył go doc. Ryszard Kuźma, biolog, a dokładniej biochemik, po tym, jak w 1993 roku przyjechał do Warszawy na międzynarodową konferencję. - I dowiedziałem się, że starsze pokolenia mają organizacje, które pomagają im przetrwać w trudnych warunkach - wspomina. Usłyszał o uniwersytetach trzeciego wieku. Halina Szwarc, założycielka pierwszego takiego uniwersytetu w Polsce, namówiła Kuźmę: załóżcie taki uniwersytet u siebie, w Wilnie.

Długo się nie namyślał. - Starszą generację polskiej inteligencji zaprosiłem na pierwsze zajęcia. Przyszło 18 osób. - Na następnym spotkaniu było 36. I tak to rosło. Teraz słuchaczy jest setka. - Było ponad 200. Ale odeszli "na wieczne studia" - wzdycha Kuźma.

Polacy jakby na ten uniwersytet czekali. - Ci, którzy pozostali w Wilnie byli osamotnieni. I dlatego taka propozycja ich zachwyciła, że możemy wspólnymi siłami coś zdziałać.

Jak na uniwersytet patrzyły litewskie władze? - Mówiliśmy, że to nic związane z polityką. Po prostu, starsi ludzie zbierają się, rozmawiają o swoich sprawach. Oni tak przez palce patrzyli i pozwolili. Ale na żadną pomoc nie mogliśmy liczyć. Jak prosiłem, to mówili: działajcie sami, a jak nie to zamykajcie.

Przez długi czas polski uniwersytet trzeciego wieku w Wilnie był jedynym na Litwie. Tej instytucji dziwili się nawet litewscy naukowcy, których dr Kuźma zapraszał do głoszenia wykładów. Ale głównie pomagają mu polscy naukowcy, skupieni w stowarzyszeniu naukowców Polaków z Litwy.

Wileński uniwersytet to nie tylko wykłady, ale też dużo pracy charytatywnej. - Jeśli dostaniemy z Polski pomoc materialną, to zbieramy starszych, którzy nie mogą chodzić i w pierwszej kolejności im dajemy lekarstwa, bandaże, to, co potrzebne. Wspieramy ich duchowo, interesujemy się, jak pomóc? Starsi mają problem, bo nie mówią po litewsku. A lekarze to Litwini i nie mówią po polsku - tłumaczy dr Kuźma.

Słuchacze uniwersytetu sprzątają też cmentarze, na których pochowani są Polacy.

Trudno jest działać Polakom na Litwie? - Trudno. Ale pan Bóg jakoś daje Polakom jeszcze siły i uważam tak: póki my żyjemy będzie polskość trwać.

Wileński uniwersytet ma podpisane umowy także z innymi UTW w Polsce. Może liczyć na ich wsparcie. Bydgoski, np działający przy WOK, znacząco pomógł w komputeryzacji. Ile razy Polacy jadą do Wilna, to nie z pustymi rękami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska