W Zespole Szkół Zawodowych w Wąbrzeźnie i Zespole Szkół we Wroniu atmosfera jest gorąca. I to nie tylko przez maraton maturalny. Powodem gorączki jest pomysł starostwa na połączenie tych placówek i utworzenie jednej szkoły.
Negatywnie na ten temat wypowiedzieli się już pedagodzy z obu szkół. Również radni powiatu nie są przekonani do tego pomysłu. Podczas wczorajszego posiedzenia wspólnego komisji propozycja uchwały dotyczącej łączenia placówek otrzymała negatywną opinię większości samorządowców.
Przeczytaj także: Wąbrzeźno. "Szkoła sukcesu" uczy przedsiębiorczości
To nasza tożsamość!
Sprawy w swoje ręce chcą wziąć uczniowie, którzy nie zgadzają się na połączenie placówek. - Naukę rozpoczynaliśmy w liceum we Wroniu i taką szkołę chcemy ukończyć. Nie jakąś zawodówkę - mówi Krzysztof, jeden z organizatorów akcji protestacyjnej i członek samorządu uczniowskiego. Uczniowie obawiają się też, że ich szkoła straci swoją tożsamość.
Młodzież chciała spotkać się w tej sprawie z Krzysztofem Maćkiewiczem, starostą powiatu wąbrzeskiego. Niestety, nie znalazł on czasu na rozmowę z uczniami.
- Dlatego postanowiliśmy głośno wyrazić swój sprzeciw - dodaje uczeń.
Na manifestację nie mają pozwolenia
W planach był przemarsz uczniów. Na jego zorganizowanie zgody nie wydał jednak Ratusz. Dlaczego? Bo pierwsze zgłoszenie do urzędu przygotowała osoba niepełnoletnia. A drugie zgłoszenie wpłynęło za późno, aby - zgodnie z przepisami - manifestacja mogła odbyć się dziś.
Młodzi ludzie jednak nie rezygnują. - Postanowiliśmy, że będziemy spacerować ulicami miasta w grupach kilkunastoosobowych. Tego nikt nie może nam zabronić - dodaje organizator "spaceru" z Zespołu Szkół we Wroniu.
Opozycja: - Nie ma żadnych argumentów
- Jak do tej pory ze strony władz powiatu nie padł żaden argument, który przemawia za połączeniem - mówi Marek Markowski, radny powiatu i dodaje: - Zdaniem starosty Maćkiewicza pomysł ten ma przeciwdziałać zmniejszeniu liczby uczniów w obu szkołach. Jednak z analiz, które przedstawili pedagodzy wynika coś zupełnie innego. Nowa szkoła nie będzie miała już np. renomy "Wronia" i uczniowie spoza powiatu wąbrzeskiego mogą przestać do niej przychodzić.
Krzysztof Maćkiewicz, starosta powiatu wąbrzeskiego przyznaje, że prace nad stworzeniem jednej szkoły rozpoczęły się już jesienią ubiegłego roku. Odbyły się spotkania z radami pedagogicznymi obu szkół.
- Niestety, subwencje oświatowe nie wystarczają na utrzymanie dwóch placówek - mówi starosta Maćkiewicz i zapewnia: - Żadna z połączonych szkół nie będzie likwidowana. Placówka będzie nosiła jedną nazwę. Zarządzał nią będzie jeden kierownik. Chcemy ułatwić zarządzanie naszymi zasobami oświatowymi. Zapewniam również, że nie planujemy zwolnień nauczycieli.