Choć słowa: "wynagrodzenia finansowane przez Unię Europejską" mogą brzmieć dumnie, to pensje pań prowadzących przedszkolne zajęcia wcale nie są bardzo wysokie. Wynoszą 1.570 złotych brutto.
Ponieważ popołudniowych zajęć w przedszkolu nie finansuje samorząd, tylko Unia Europejska, kobiety nie mogą korzystać z przepisów zawartych w karcie nauczyciela.
Małe opóźnienia
Kiedy łącznie sześć kobiet rozpoczynało pracę w przedszkolu zostały uprzedzone, że muszą liczyć się z kilkudniowymi opóźnieniami w wypłacie pensji. - Jednak nikt nam nie mówił, że pieniędzy możemy nie otrzymać przez dwa miesiące! - żali się jedna z pań. I prosi o zachowanie anonimowości, bo jednak chciałaby nadal wykonywać swoją pracę.
A żyć trzeba...
Bez wypłat nauczycielki nie mają pieniędzy na przykład na rachunki. - Jak mam je zapłacić, skoro pensji nie otrzymuję już od grudnia? Na razie pożyczam, ale jak długo tak można żyć? - denerwuje się kobieta.
Jedna z nauczycielek już dwa razy była w wąbrzeskim ratuszu, aby prosić włodarzy miasta o interwencję.
Burmistrz rozkłada ręce
- Wysłaliśmy pismo do marszałka województwa - mówi Bogdan Koszuta, burmistrz Wąbrzeźna. - Nie możemy wypłacić nauczycielkom wynagrodzeń z budżetu miasta, bo nie pozwala nam na to ustawa o finansach publicznych. Rozważaliśmy już różne warianty, ale nie mamy pieniędzy, aby wyłożyć na wypłatę wynagrodzeń dla tych kobiet. Subwencję oświatową obcięto nam o milion złotych!
Jak się okazuje, wąbrzeskie nauczycielki nie otrzymały jeszcze swoich wypłat, ponieważ Urząd Marszałkowski nie ma na nie pieniędzy. A nie ma ich, bo nie dotarły jeszcze z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Pensje zostaną wypłacone... niebawem
- Jedyne co mogę zrobić, to przeprosić panie, które czekają na swoje wygrodzenia i zapewnić, że niebem powinna rozpocząć się wypłata zaległych pensji - mówi Waldemar Pankowski z Urzędu Marszałkowskiego.