Według mieszkańców wąbrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, właściciel na skargi nie reaguje. Administracja odbija piłeczkę: - To nieprawda!
Radny interweniuje
Problem ciągnie się od miesięcy. Dotyczy trzech z czterech bloków Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które znajdują się przy ul. Żeromskiego.
Sprawę zna również Radosław Kędzia, radny Wąbrzeźna, który m.in. wspierał mieszkańców i organizował spotkania z właścicielem budynków.
- Po skargach, firma usuwała usterki, coś wymieniała, ale rozwiązania te były doraźne, wystarczały tylko na chwilę - podkreśla Radosław Kędzia. - Właściciel TBS-u, według mnie, nie ma dobrej woli, aby poprawić komfort życia najemców, płacących kolosalne czynsze.
Kędzia dodaje: - Jako miasto, możemy tylko prosić, ponieważ budynki są własnością prywatnego przedsiębiorcy.
Właściciel TBS twierdzi, że lokatorzy kłamią
Henryk Galczewski, prezes wąbrzeskiego TBS-u w rozmowie z "Pomorską" stanowczo stwierdza: - Woda ciepła jest w każdym bloku, w każdym mieszkaniu. To, co mówią ludzie, to bzdury i kłamstwa!
Zapewnia: - W środę po południu, komisyjnie zmierzyliśmy temperaturę wody w mieszkaniu lokatorki, która kilka dni temu zgłosiła e-mailem brak ciepłej wody. Miała ona 46 stopni Celsjusza.
Mieszkańcy potwierdzają, że w środę w kranach była ciepła woda. I mają nadzieję: - Oby już tak zostało. Może wreszcie będziemy mogli normalnie żyć.
Czytaj e-wydanie »